Guz pod przednią łapką
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Guz pod przednią łapką
Witam
Zima ma 16 miesięcy , od tygodnia schudła , wczoraj zauważyłam kulę wielkości 1,5 cm pod łapką w okolicy sutka . Nie jest "przytwierdzony" i nie sprawia jej bólu. Można powiedzieć że nawet nieco poprawił jej się humor- jest bardziej towarzyska i chce wiecej biegać. Je normalnie . Byłam u weta ale odniosłam wrażenie że ja wiem więcej niż pan doktor. Stwierdził że szczury zyją około roku i nic się nie da z tym zrobić . Po za tym był bardzo miły, ale nie o to mi chodziło. Proszę Was o pomoc w znalezieniu Weta najlepiej w Legnicy, który może nam pomóc . Jak nie to udam się do doktora Piasecznego ze Zwierzyńca we Wrocławiu, ale mogę to zrobić dopiero za tydzień.
Może uda mi się zrobić jej jutro jakieś zdjęcie tego guza.
Dla mnie to jakiś czarny tydzień , w poniedziałek odszedł Kotek. Kotek był nimfą , papugą i pożegnaliśmy go po 22 latach ..
Wiem ze mogę na Was liczyć.
Pozdrawiam i czekam na odzew.
Zima ma 16 miesięcy , od tygodnia schudła , wczoraj zauważyłam kulę wielkości 1,5 cm pod łapką w okolicy sutka . Nie jest "przytwierdzony" i nie sprawia jej bólu. Można powiedzieć że nawet nieco poprawił jej się humor- jest bardziej towarzyska i chce wiecej biegać. Je normalnie . Byłam u weta ale odniosłam wrażenie że ja wiem więcej niż pan doktor. Stwierdził że szczury zyją około roku i nic się nie da z tym zrobić . Po za tym był bardzo miły, ale nie o to mi chodziło. Proszę Was o pomoc w znalezieniu Weta najlepiej w Legnicy, który może nam pomóc . Jak nie to udam się do doktora Piasecznego ze Zwierzyńca we Wrocławiu, ale mogę to zrobić dopiero za tydzień.
Może uda mi się zrobić jej jutro jakieś zdjęcie tego guza.
Dla mnie to jakiś czarny tydzień , w poniedziałek odszedł Kotek. Kotek był nimfą , papugą i pożegnaliśmy go po 22 latach ..
Wiem ze mogę na Was liczyć.
Pozdrawiam i czekam na odzew.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Guz pod przednią łapką
Z opisu to może być guz gruczołu mlekowego http://szczury.org/viewtopic.php?f=169& ... 2A#p813667
Myślę , że tydzień nie powinien być problemem, trzeba tylko obserwowac co sie z tym dzieje. U Florki po jakimś czasie guz strwadniał i zdecydowaliśmy sie na operację, ale nie pamiętam ile minęło.
Myślę , że tydzień nie powinien być problemem, trzeba tylko obserwowac co sie z tym dzieje. U Florki po jakimś czasie guz strwadniał i zdecydowaliśmy sie na operację, ale nie pamiętam ile minęło.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Guz pod przednią łapką
Dziękuje za odzew , troszkę się uspokoiłam. Zapomniałam napisać ze obecnie Zima waży 520 g. Chyba faktycznie lepiej zdecydować się na dobrego weta niż szukać na oślep.
No i udało mi się cyknąć parę zdjęć.
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 1632917122
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 4871215394
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 1735400338
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 6526592306
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 7580640434
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 7459057570
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 6142783170
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 0753518338
Kłaniam się E.
No i udało mi się cyknąć parę zdjęć.
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 1632917122
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 4871215394
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 1735400338
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 6526592306
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 7580640434
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 7459057570
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 6142783170
https://picasaweb.google.com/DukatEve/Z ... 0753518338
Kłaniam się E.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
- tahtimittari
- Posty: 1164
- Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
- Kontakt:
Re: Guz pod przednią łapką
Dość spore, ale jeśli to taki guz gruczołu mlekowego to usunięcie nie jest problemem.
W Legnicy nie znam lekarzy, jeśli nie znajdziesz nikogo to dr Piasecki na pewno dobrze to zrobi.
W Legnicy nie znam lekarzy, jeśli nie znajdziesz nikogo to dr Piasecki na pewno dobrze to zrobi.
Re: Guz pod przednią łapką
Umówiłam się na przyszły tydzień i zobaczymy. Po ostatnich wycieczkach już w Legnicy nie szukam weterynarzy. Na razie pociesza to ze Zimola jest w dobrym humorze i skora do dowcipasów .. bo przecież chlebak to znakomite miejsce na spanie, między bułką a razowym.. jakbym ostatnio za mało stresu miała
Pozdrawiam i dziekiuje
Pozdrawiam i dziekiuje
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Guz pod przednią łapką
I znowu muszę prosić o poradę.. przepraszam ze tak post pod postem ale nie chcę zakładać nowego tematu.
Zima miała 10 dni temu usuniętego gruczolaka, jak się okazało mieliście rację to i może coś mi poradzicie w następnych problemach.
Po zabiegu było wszystko w porządku,i ładnie się goiło. Panna Zima nieźle zniosła wszystkie niedogodności związane z po zabiegowymi trudnościami aż do piątku nic się nie działo. Przed weekendem pojawił się w miejscu usuniętego gruczolaka - krwiak. Pobiegłam do weterynarz tu na mojej "wiosce" , całkiem dobrego jak się okazało. Ściągnęła krew z krwiaka - dość dużo bo i krwiak był dość duży, dała zastrzyk cyklonaminy , zdjęła szwy. Kazała obserwować, przykładać lód i w razie czego dzwonić do pana Tomka Piaseckiego. Dzwoniłam dziś do kliniki Zwierzyniec ale tam pani ( nie wiem która) oznajmiła że krwiaka nie powinno być i jeśli się nie wchłonie to przyjechać w piątek. Tylko że to znów jest wielkości piłeczki do ping-ponga a do piątku.. Jutro rano jadę do pani weterynarz ( na miejscu)bo wygląda , no nie wygląda i przeszkadza Zimie w poruszaniu się. Chce skakać i spada ponieważ zapewne jest ciężkie i nie umie sobie "wyliczyć"odległości. Czy mogę coś jeszcze zrobić żeby Zimie ulżyć, wspomóc nie wiem jakąś maść stosować, którą jak zliże to nic jej nie będzie? jakieś okłady ? czytałam dziś o antybiotyku w pokrewnych tematach ale nie było nazwy, może źle szukałam ale starałam się przeorać wszystkie tego typu tematy..
Może ktoś miał podobne długotrwałe doświadczenia ?
Pozdrawiam
E.
Zima miała 10 dni temu usuniętego gruczolaka, jak się okazało mieliście rację to i może coś mi poradzicie w następnych problemach.
Po zabiegu było wszystko w porządku,i ładnie się goiło. Panna Zima nieźle zniosła wszystkie niedogodności związane z po zabiegowymi trudnościami aż do piątku nic się nie działo. Przed weekendem pojawił się w miejscu usuniętego gruczolaka - krwiak. Pobiegłam do weterynarz tu na mojej "wiosce" , całkiem dobrego jak się okazało. Ściągnęła krew z krwiaka - dość dużo bo i krwiak był dość duży, dała zastrzyk cyklonaminy , zdjęła szwy. Kazała obserwować, przykładać lód i w razie czego dzwonić do pana Tomka Piaseckiego. Dzwoniłam dziś do kliniki Zwierzyniec ale tam pani ( nie wiem która) oznajmiła że krwiaka nie powinno być i jeśli się nie wchłonie to przyjechać w piątek. Tylko że to znów jest wielkości piłeczki do ping-ponga a do piątku.. Jutro rano jadę do pani weterynarz ( na miejscu)bo wygląda , no nie wygląda i przeszkadza Zimie w poruszaniu się. Chce skakać i spada ponieważ zapewne jest ciężkie i nie umie sobie "wyliczyć"odległości. Czy mogę coś jeszcze zrobić żeby Zimie ulżyć, wspomóc nie wiem jakąś maść stosować, którą jak zliże to nic jej nie będzie? jakieś okłady ? czytałam dziś o antybiotyku w pokrewnych tematach ale nie było nazwy, może źle szukałam ale starałam się przeorać wszystkie tego typu tematy..
Może ktoś miał podobne długotrwałe doświadczenia ?
Pozdrawiam
E.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Guz pod przednią łapką
Nie wiem czy coś co napiszę Ci pomoże, ale niedawno miałam wydaje mi się, że podobny przypadek z Lamją. Miała dwa guzy gruczołów mlekowych za przednimi łapkami. Pomiędzy szyciem, a łapkami utworzyły się spore "worki", "poduchy" wypełnione płynem z bardzo dużą ilością krwi. Były spore, ale nie aż tak duże jak piszesz (nie mam zdjęcia). Pani sporo tego płynu odciągnęła strzykawkami. Lamja dostała jednorazowo witaminę K, pociągnięty dalej antybiotyk (enro) oraz furosemid. "Worki" zmalały, ale nie zniknęły do końca (to zdjęcie jednego z nich, w dniu odstawienia enro i furo - http://imageshack.us/photo/my-images/690/lamis.jpg/). Pani wet powiedziała, że mogą to być organizujące się skrzepy krwi. Zaleciła odstawienie furo i enro, a zakupienie tego - http://www.domzdrowia.pl/66186,imunoglu ... 20-ml.html (ja dawałam zwykły beta-glukan, i witaminę C z rutyną - Rutinoscorbin - ale to jest b. kwaśne i trudno szczurka namówić na zjedzenie). Jak napisała "Beta-glukan to obecnie najsilniejszy związek ze znanych medycynie immunostymulatorów. Pobudza komórki żerne ( makrofagi ) i limfocyty biorące udział w zwalczaniu patogenów, a nawet komórek nowotworowych ( ! ); stymuluje procesy naprawcze w tkankach poprzez aktywność komórek żernych. Dodatek witaminy C w syropie miałby tu znaczenie przeciwzapalne i uszczelniające naczynia, przeciwutleniające i również stymulujące gojenie." Na następny już chyba dzień była widoczna poprawa, przez kilka dni dla pewności ciągnęłam jeszcze leki - teraz nie ma śladu.
Re: Guz pod przednią łapką
Miała założone szwy tylko zewnętrzne czy wewnętrzne też? Może paprze się coś w środku i dlatego podsącza płynem z krwią, albo sączy się z jakiegoś naczyńka? Do piątku daleko, dobrze byłoby pokazać to wetowi jak najszybciej.
Jeśli chodzi o Beta oraz Rutinoscorbin, to ja korzystam ze sprawdzonego sposobu pariscope; kawałeczek miękiszu chlebka nasączam lekiem rozpuszczonym w kropelce/dwóch wody lub pitnego jogurtu- można wstrzyknąć igłą do środka - potem troszkę obtaczam ten chlebek w serku danio, jogurcie czy co tam szczurasek lubi. Rutinoscorbin ½ tabletki rozkruszałam i robiłam tak samo. Czasem musiałam dać lek w dwóch kawalątkach, ale paskudy przynajmniej zjadają lekarstwo. Nawet śmierdzącą wit. B też tak przemycałam, potem przywykły do smaku Rutinoscorbinu i witaminy ; mieszam od razu z małą ilością jogurtu czy serka. Najgorzej jest u nas ze Scanomune, ale Betaglukan w kapsułkach do dziś stosuję ogonkom, bo to i ludziom się na odporność przydaje mimo iż trochę kosztuje
Jeśli chodzi o Beta oraz Rutinoscorbin, to ja korzystam ze sprawdzonego sposobu pariscope; kawałeczek miękiszu chlebka nasączam lekiem rozpuszczonym w kropelce/dwóch wody lub pitnego jogurtu- można wstrzyknąć igłą do środka - potem troszkę obtaczam ten chlebek w serku danio, jogurcie czy co tam szczurasek lubi. Rutinoscorbin ½ tabletki rozkruszałam i robiłam tak samo. Czasem musiałam dać lek w dwóch kawalątkach, ale paskudy przynajmniej zjadają lekarstwo. Nawet śmierdzącą wit. B też tak przemycałam, potem przywykły do smaku Rutinoscorbinu i witaminy ; mieszam od razu z małą ilością jogurtu czy serka. Najgorzej jest u nas ze Scanomune, ale Betaglukan w kapsułkach do dziś stosuję ogonkom, bo to i ludziom się na odporność przydaje mimo iż trochę kosztuje
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Guz pod przednią łapką
Bardzo Wam dziękuję!
Maszko zdjęci bardzo przypomina takie zmiany jak u Zimy tylko że jest większe, dzisiaj u pani weterynarz po ściągnięciu tego płynu wyglądał prawie identycznie. Niestety w tą chwilę znów naciekło do poprzedniego stanu.Przeanalizowałyśmy to co napisałaś z moją panią weterynarz i zdaje się oba przypadki są analogiczne ale stwierdziła że nie da antybiotyku bez konsultacji z lekarzem który operował, bo w jej stanie antybiotyk może jeszcze bardziej namieszać.
Wiecie po przeczytaniu x tematów na forum o wycinaniu gruczolaków, mam takie wrażenie że w większości przypadków przepisuje się jakiś antybiotyk a Zimie nic takiego nie przepisano. W klinice Zwierzyniec bardzo się zdziwiono że w ogóle tam jest jakaś zmiana i nie wygląda to dobrze.
Dzwonię jutro do dr. Pisackiego jak radziłaś Unipaks i zobaczymy. Na razie Zima dostaje cyklonamine 1/4 tabletki oraz wyciąg z kasztanowca Aescin w żelu do smarowania i witaminę C. Miałam dziś kłopot z przemyceniu leków ponieważ ulubiony jogurt nie działał ani biały serek nawet rozgniecione żółtko na twardo. Ale za to zadziałała ( nie bijcie tylko) odrobina pomidorówki z ryżem ale to naprawdę była ostatnia deska ratunku. Później wit. C już w herbatce weszła pięknie. Widocznie początkowo nie chciała jeść ze strasu po wizycie u weta, a ja baardzo chciałam żeby jednak zjadła.
Rozmawiałam również z panią weterynarz o tych szwach wewnętrznych i o naczynkach .. tam w środku coś jest jakby szwy tylko w takim razie się nie rozpuściły? Być może trzeba będzie jeszcze raz otwierać i zobaczyć co tam się dzieje ale nie wiem czy zaufam po raz drugi klinice Zwierzyniec .. ktoś gdzieś w tematach napisał że należy dzwonić bezpośrednio do pana dr Tomasza a nie do kliniki i chyba się nie pomylił albo ja jestem rozżalona.
Niemniej bardzo dziękuję za wszelką pomoc i wsparcie.
Dam znać co dalej się dzieje.
Maszko zdjęci bardzo przypomina takie zmiany jak u Zimy tylko że jest większe, dzisiaj u pani weterynarz po ściągnięciu tego płynu wyglądał prawie identycznie. Niestety w tą chwilę znów naciekło do poprzedniego stanu.Przeanalizowałyśmy to co napisałaś z moją panią weterynarz i zdaje się oba przypadki są analogiczne ale stwierdziła że nie da antybiotyku bez konsultacji z lekarzem który operował, bo w jej stanie antybiotyk może jeszcze bardziej namieszać.
Wiecie po przeczytaniu x tematów na forum o wycinaniu gruczolaków, mam takie wrażenie że w większości przypadków przepisuje się jakiś antybiotyk a Zimie nic takiego nie przepisano. W klinice Zwierzyniec bardzo się zdziwiono że w ogóle tam jest jakaś zmiana i nie wygląda to dobrze.
Dzwonię jutro do dr. Pisackiego jak radziłaś Unipaks i zobaczymy. Na razie Zima dostaje cyklonamine 1/4 tabletki oraz wyciąg z kasztanowca Aescin w żelu do smarowania i witaminę C. Miałam dziś kłopot z przemyceniu leków ponieważ ulubiony jogurt nie działał ani biały serek nawet rozgniecione żółtko na twardo. Ale za to zadziałała ( nie bijcie tylko) odrobina pomidorówki z ryżem ale to naprawdę była ostatnia deska ratunku. Później wit. C już w herbatce weszła pięknie. Widocznie początkowo nie chciała jeść ze strasu po wizycie u weta, a ja baardzo chciałam żeby jednak zjadła.
Rozmawiałam również z panią weterynarz o tych szwach wewnętrznych i o naczynkach .. tam w środku coś jest jakby szwy tylko w takim razie się nie rozpuściły? Być może trzeba będzie jeszcze raz otwierać i zobaczyć co tam się dzieje ale nie wiem czy zaufam po raz drugi klinice Zwierzyniec .. ktoś gdzieś w tematach napisał że należy dzwonić bezpośrednio do pana dr Tomasza a nie do kliniki i chyba się nie pomylił albo ja jestem rozżalona.
Niemniej bardzo dziękuję za wszelką pomoc i wsparcie.
Dam znać co dalej się dzieje.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Guz pod przednią łapką
Właśnie dlatego moim zdaniem powinnaś porozmawiać bezpośrednio z doktorem. Zawsze mnie zadziwia, że mimo tylu operowanych ogonków kojarzy delikwenta; dobrze jest po operacji nie uciekać od razu –rozpytać się o u przeprowadzającego zabieg o jego przebieg, rodzaj guza (zlecić histo w razie niejasności), o założone szwy, wypytać o podane leki . Kiedy potem te informacje przypomnisz prowadzącemu, nawet przez telefon będzie mieć już bardziej skrystalizowany obraz sytuacji co do aktualnych problemów. A przecież czasem wypadnie tak, że akurat ten wet będzie nieobecny, wtedy innemu przekazujesz istotne przecież wiadomości.
Co do pooperacyjnego antybiotyku, nie zawsze jest ordynowany – np przy w gruczolakach dobrze odgraniczonych, dających się ładnie wyłuskać , jeśli nic niepokojącego tam nie ma; często aplikują coś zaraz po operacji, dla zabezpieczenia.
Wspominałaś w temacie, że glutaminian troszkę fastrygi jej spruła popuszczając przy tym nieco krwi – może przy tej okazji mała gdzieś potem tę rankę zainfekowała? Choć niekoniecznie, powód kłopotów może mieć związek z czymś, co się zaczęło tworzyć niezależnie (oby nie!). Nie mam pewności, czy i po jakim czasie wewnętrzne szwy - jeśli zostały założone - mają się rozpuścić W każdym razie skontaktuj się z doktorem, dobrze byłoby jak najszybciej – długi weekend się zbliża, a to może skutkować zwiększoną liczbą pilniejszych operacji i wizyt...
Nikt Cię o pomidorówkę nie zbije ; trochę dogadzania szczurze przez parę dni wielkiej szkody nie uczyni, a ważne by lek został zjedzony; teraz kiedy jest już odprężona i spokojniejsza, z pewnością znajdziesz bardziej neutralne a równie skuteczne produkty do przemycenia lekarstw
Zimie życzymy szybkiego wykaraskania się z kłopotów!
Co do pooperacyjnego antybiotyku, nie zawsze jest ordynowany – np przy w gruczolakach dobrze odgraniczonych, dających się ładnie wyłuskać , jeśli nic niepokojącego tam nie ma; często aplikują coś zaraz po operacji, dla zabezpieczenia.
Wspominałaś w temacie, że glutaminian troszkę fastrygi jej spruła popuszczając przy tym nieco krwi – może przy tej okazji mała gdzieś potem tę rankę zainfekowała? Choć niekoniecznie, powód kłopotów może mieć związek z czymś, co się zaczęło tworzyć niezależnie (oby nie!). Nie mam pewności, czy i po jakim czasie wewnętrzne szwy - jeśli zostały założone - mają się rozpuścić W każdym razie skontaktuj się z doktorem, dobrze byłoby jak najszybciej – długi weekend się zbliża, a to może skutkować zwiększoną liczbą pilniejszych operacji i wizyt...
Nikt Cię o pomidorówkę nie zbije ; trochę dogadzania szczurze przez parę dni wielkiej szkody nie uczyni, a ważne by lek został zjedzony; teraz kiedy jest już odprężona i spokojniejsza, z pewnością znajdziesz bardziej neutralne a równie skuteczne produkty do przemycenia lekarstw
Zimie życzymy szybkiego wykaraskania się z kłopotów!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Guz pod przednią łapką
Nadrabiam zaległości forumowe, więc i tu przydałoby się kilka zdań, może kiedyś ktoś też będzie zdesperowany i szukał odpowiedzi.
Jesteśmy po drugim zabiegu u Pana dr.Piaseckiego, który przed operacją nie dawał za dużo szans, mówiąc że to nowotworowe i stale będzie się odnawiać ale że otworzy i zobaczymy bo jest jeszcze kilka możliwości.. Jeśli będzie źle to oceni czy wybudzać .. Po dwóch godzinach, które były wiecznością dostałam swoją Zimole z powrotem i zadowolony pan Tomasz powiedział że to była cysta inaczej torbiel była umiejscowiona w kanaliku sutkowym a w samym gruczole rude mleko. Wspominał że dość rzadkie i może mieć związek z tym co u kobiet nazywa się torbielą czekoladową, dlatego byłoby dobrze jakby nie miała już rujki. Na 90 % powinno być już dobrze.
Ponieważ cysta była ogromna Zima miała wielki szew w kształcie dużej Y na brzuszku i łapce. Leczenia pooperacyjnego w zasadzie nie było, żadnych leków - tylko wzmacnianie organizmu bo trochę moja lalunia spadła z wagi. A jak już przy wadze jesteśmy to różnica wagi przed i po zabiegu wynosiła 60 gram.
Jutro idziemy zdjąć szwy, dlatego wreszcie mogę napisać że Zima czuje się już dobrze i nic złego się nie dzieje. Wraca złośliwość i wredota oraz humory i fumy czyli że zdrowieje.
Poniżej zdjęcia tego paskudztwa
Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków i oby się nigdy nic takiego nikomu nie przytrafiło.
Pozdrowienia od Zimy i Glutaminian
Jesteśmy po drugim zabiegu u Pana dr.Piaseckiego, który przed operacją nie dawał za dużo szans, mówiąc że to nowotworowe i stale będzie się odnawiać ale że otworzy i zobaczymy bo jest jeszcze kilka możliwości.. Jeśli będzie źle to oceni czy wybudzać .. Po dwóch godzinach, które były wiecznością dostałam swoją Zimole z powrotem i zadowolony pan Tomasz powiedział że to była cysta inaczej torbiel była umiejscowiona w kanaliku sutkowym a w samym gruczole rude mleko. Wspominał że dość rzadkie i może mieć związek z tym co u kobiet nazywa się torbielą czekoladową, dlatego byłoby dobrze jakby nie miała już rujki. Na 90 % powinno być już dobrze.
Ponieważ cysta była ogromna Zima miała wielki szew w kształcie dużej Y na brzuszku i łapce. Leczenia pooperacyjnego w zasadzie nie było, żadnych leków - tylko wzmacnianie organizmu bo trochę moja lalunia spadła z wagi. A jak już przy wadze jesteśmy to różnica wagi przed i po zabiegu wynosiła 60 gram.
Jutro idziemy zdjąć szwy, dlatego wreszcie mogę napisać że Zima czuje się już dobrze i nic złego się nie dzieje. Wraca złośliwość i wredota oraz humory i fumy czyli że zdrowieje.
Poniżej zdjęcia tego paskudztwa
Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków i oby się nigdy nic takiego nikomu nie przytrafiło.
Pozdrowienia od Zimy i Glutaminian
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Guz pod przednią łapką
nie chcę zakładać nowego tematu a mam pewne pytanie. otóż jakoś ponad pół roku temu Alfa miała wycinany guz z pod przedniej prawej łapci. badania nie były wykonywane ale najprawdopodobniej to był gruczolak. dzisiaj znowu wymacałam, w tym samym miejscu malutki guzek. kolejny gruczolak ? coś było nie tak wycięte i sie odnowił ? no ale w sumie nie o to chciałam się zapytać. chodzi mi o to że pan weterynarz powiedział że on by na razie to zostawił i obserwował to przez jakieś tydzień-dwa tyg i jakby rósł bardzo szybko to wtedy zdecydować się na cięcie. no i tu właśnie rodzi się moje pytanie: czekać i obserwować? czy jednak zażądać aby tu i teraz zrobił tą operację ?
guzek jest ładny jeśli w ogóle tak da się powiedzieć o tym paskudztwie tzn. jest mały, jak ziarnko grochu (da się tylko go wymacać a i z tym jest trudność) oddzielony od "całej reszty". już sama nie wiem co robić, ciąć na już czy czekać jak wet powiedział ?
guzek jest ładny jeśli w ogóle tak da się powiedzieć o tym paskudztwie tzn. jest mały, jak ziarnko grochu (da się tylko go wymacać a i z tym jest trudność) oddzielony od "całej reszty". już sama nie wiem co robić, ciąć na już czy czekać jak wet powiedział ?
za TM: Lusia Becia Alfa Pinki Szara
- sasza&masza
- Posty: 1270
- Rejestracja: czw sie 19, 2010 4:20 pm
- Numer GG: 9176574
- Lokalizacja: Lublin
Re: Guz pod przednią łapką
Ja bym wycieła. Mojej felce w przeciągu tygodnia nagle 2 guzy urosły. Poczekałam tydzien jeden urósł 3 razy większy od tego drugiego... Guzy to paskudna sprawa. A Jak teraz sytuacja wygląda?
Dog&cat: Vega i Zuza
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Re: Guz pod przednią łapką
dzisiaj patrzyłam i guzek jest większy, ale nieznacznie. strasznie ciężko go wyczuć... jutro lub we wtorek idę po wit. B1 dla niej więc od razu pogadam i zobaczymy co dalej będziemy robić.
dodam jeszcze że wcześniejszy guz urósł w przeciągu tygodnia, a tu mija już prawie tydzień i urósł niewiele. więc nie jest najgorzej chyba, aczkolwiek na cięcie jesteśmy gotowi cały czas.
dodam jeszcze że wcześniejszy guz urósł w przeciągu tygodnia, a tu mija już prawie tydzień i urósł niewiele. więc nie jest najgorzej chyba, aczkolwiek na cięcie jesteśmy gotowi cały czas.
za TM: Lusia Becia Alfa Pinki Szara