Z wielkim smutkiem piszę ten post, ale nie mam innego wyjścia.
Moi dwaj chłopcy Filipek (kapturek) i Dexter (albi) zostali przeze mnie przygarnięci w listopadzie 2011.
Filipek ma wybuchowy charakterek, biega, zaczepia, skacze i uwielbia psocić, natomiast Dexterek jest jego zupełnym przeciwieństwem, oaza spokoju, przytulak, który uwielbia być "skubany" przez Filipka, a co za tym idzie ma ranki. Pytałam wielokrotnie weta i obserwowałam czy się nie gryzą, ale nie, kochają się mimo wszystko i bardzo się smucą gdy są rozdzieleni.
Sytuacja życiowa w jakiej się znalazłam zmusza mnie do oddania wszelakich zwierząt w domu do adopcji.
Zaszłam w ciąże, mój stan zdrowia się pogorszył, wykryto u mnie alergię na sierść i kazano mi oddać zwierzęta, aby fasolka która we mnie rośnie mogła dalej się rozwijać.. Psem zaopiekują się teściowe, kotem rodzice, a chłopcami nie ma kto
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Zapewniam chłopcom---klatkę w której obecnie przebywają ( duża), karmę ( spora ilość mi została, miseczki, transporterek, wszystko to trafi do rak nowego właściciela.
Chłopaki są zdrowe, tylko jak wczesniej wspomniałam Dexterek jest poskubany i ma ranki, ale to u nich normalne....
Wszelkie dodatkowe pytania, prosze kierować na priva.
Pozdrawiam
Ps. W avatarkach są małe chłopaki.