Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Hrr.... wizyta trwała 10 min. Pani Daria wytłumaczyła mi wszystko i dała lek przeciwbólowy. Lek mam podawać codziennie po jednej kreseczce w strzykawce doustnie, ale jak ja mam to zrobić ona jest niemożliwa. Z Panią Alą z Fundacji bawiłyśmy się z nią w dawanie okropnego, gorzkiego leku, ona kopie nawet złamaną łapką. Niestety mała przez 3-4 tygodnie musi siedzieć w transporterze i to jeszcze przedzielonym na pół i zero kompletnie zero wybiegów. Najważniejsze, że apetyt ma bieduleńka mała .
Teraz trochę zdjęc:
I najcudowniejsze zdjęcie
śliczne panienki
mizianko
kciukamy za małą, i jej łapkę. wszystko będzie ok.
fota z orzeszkiem jest boska
...death is hard, live is harder... Ze Mną: Sky i suniarasyjack russell terrier- Abra Kocham was, dziubole moje Za TM: kropko, moje słoneczko... zawsze będziesz w naszych serduszkach [*] leć aniołku...[/color] <33 :* :*
Agusta Szop nie jest mój .Chciałam dzisiaj to znaczy wczoraj napisać coś więcej ale czasu nie miałam bo na koncert jechała dopiero wróciłam . Masakra jest Lori podać lek, ona kopie wszystkimi nogami i kwiczy tak mi jej szkoda. Nogi i ręce mi się trzęsły jak jej podawałam a ona to czuje i jeszcze bardziej jest zestresowana .
Ona jest tak mądra, że nawet nie weźmie tego do buzi bo to ma gorzki smak i ucieka od tego. Takie to mądre stworzonko. Nawet w mięsku nie chciała ani surowym ani gotowanym ani w serku no w niczym ona tego nie tknie. Podejdzie tak, że już ma brać powącha i odskakuje stworek. Dziś do 16 mam jeszcze czas no ale znowu będzie katastroffa .
Aha jeszcze dodam, że od razu po wecie pojechałam do fundacji po pierwsze po to by zawieźć tam Duphalyte®, który miałam wziąć od weta do kroplówek a po drugie, żeby pokazać Pani Alicji łapkę i aby pomogła mi dać pierwszą dawkę. Powiedziałam, że będzie ciężko jej dać bo ona nie lubi być trzymana a Pani Ala spokojnie poradzimy sobie bierze a ta lata chowa się, stwierdziłyśmy, że zawiniemy ją w miękki sweterek w którym była ale nic no to ja jakoś przytrzymałam jej dół delikatnie a Pani Ala cyk szybko do buzi. I znalazłyśmy fajny sposób nawet aby nie było jej za gorzko jest taka maść w tubce dla zwierząt jak są chore i nie mają apetytu to się trochę daje to ma słodki smak. Wzięłam strzykawkę i najpierw daje troszkę tej maści później ten lek a później znowu kropelkę tej maści a franca jedna i tak czuje i nie chce zjeść samą maść zje aż jej się uszy trzęsą ale z tym lekiem przeciwbólowym nie no normalnie masakra. Zawijam ją w ten sweterek i mocno trzymam głowę tak, że łapki ma luźne ale zawinięte i myk sekunda i już w buźce ale za to jej dałam wczoraj smakołyka no trochę tej maści i poszła spać.
Marzka95 pisze:Aha jeszcze dodam, że od razu po wecie pojechałam do fundacji po pierwsze po to by zawieźć tam Duphalyte®, który miałam wziąć od weta do kroplówek a po drugie, żeby pokazać Pani Alicji łapkę i aby pomogła mi dać pierwszą dawkę. Powiedziałam, że będzie ciężko jej dać bo ona nie lubi być trzymana a Pani Ala spokojnie poradzimy sobie bierze a ta lata chowa się, stwierdziłyśmy, że zawiniemy ją w miękki sweterek w którym była ale nic no to ja jakoś przytrzymałam jej dół delikatnie a Pani Ala cyk szybko do buzi. I znalazłyśmy fajny sposób nawet aby nie było jej za gorzko jest taka maść w tubce dla zwierząt jak są chore i nie mają apetytu to się trochę daje to ma słodki smak. Wzięłam strzykawkę i najpierw daje troszkę tej maści później ten lek a później znowu kropelkę tej maści a franca jedna i tak czuje i nie chce zjeść samą maść zje aż jej się uszy trzęsą ale z tym lekiem przeciwbólowym nie no normalnie masakra. Zawijam ją w ten sweterek i mocno trzymam głowę tak, że łapki ma luźne ale zawinięte i myk sekunda i już w buźce ale za to jej dałam wczoraj smakołyka no trochę tej maści i poszła spać.
EDYCJO WRÓĆ JEŻELI BYŁAŚ!
Kurczę no to trzymam kciuki, żeby udało Ci się jednak podać każdą dawkę leku, no i żeby "nasza" siostrzyczka miała zdrową łapusię.
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..." Moje dzieciaczki:Kane,Kofi,Triple HiGoldustnasz temacik
Jejku wiecie jak nam dzisiaj szybko poszło lekarstwo no normalnie nie wieże, wielka zmiana u Lori. Wybiła godzina 16 więc pomaszerowałam po 3 strzykawki jedna z lekiem, druga z tą słodką maścią a trzecia pusta do odmierzenia i podania leku. Położyłam je na biurku i zaczęłam odmierzać dzisiejszą dawkę. Otworzyłam transporter wzięłam małą, przybliżyłam strzykawkę ale zaczęła się wiercić, więc wsadziłam ją spowrotem. Wyciągnęłam kawałek sweterka i Lori owinęłam w niego i mocno przytrzymałam główkę i siup do buźki po troszeczku i zjadła nawet się nie ruszała. A wiecie jak jej smakowało aż się oblizywała. Trwało to do słownie 10 sekund od zawinięcia w sweterek do oblizywania się. To jakiś cud Panience Lori chyba coś się pomyliło, przecież tak jej nie smakowało. Jeżeli mi się uda to jutro nagram jak wspaniale współpracujemy. A dzisiaj wstawię zdjęcia z transporterka.