Do zapachów idzie się przyzwyczaić. Jak do domu wprowadził się kot, szczury 3 tygodnie z norki nosów wystawiać nie chciały .... ale przeszło, teraz ganiają kota na wybiegach, bo przeszkadza. Chomika też mamy, jest w innym pokoju a oswajanie przebiega pomyślnie, czyli zakładam że ani zapach szczurów, ani kota ( który swoją drogą lubi się na jego klatce wyspać ), nie jest tak straszny, by do niego nie przywyknąć

.
Co innego jeśli ktoś chce zapoznać chomika ze szczurami. Szczur to drapieżnik i takie poznawanie prędzej czy później kończy się śmiercią chomika.
BTW.
Najwięcej o szczurach dowiesz się tutaj, w sklepach wiedzę mają różną - najczęściej nijaką.
Nie kupuj szczurów ze sklepu. Nie popieramy rozmnażania coraz słabszych genetycznie, chorych zwierząt dla zysku. Adoptuj za darmo. Z wpadki, z niewiedzy, z interwencji ... szczurki, na których nikt nie zarobi i dzięki czemu nie rozmnoży kolejnych w celach zyskowych ( poczytaj o tym

). Adoptowane są też najczęściej dobrze zsocjalizowane, a adoptujący ma pewność że nie dostanie zaciążonej samiczki, albo parki niechcący, albo szczura chorego. Mało kiedy w sklepach sprzedają całkiem zdrowe, nie w ciąży, dożywione i w miarę oswojone szczury.
Szczurki koniecznie minimum 2. Są silnie stadne.