![Obrazek](http://img41.imageshack.us/img41/6259/bianeczka.jpg)
Odszedł nasz mały, niebieski aniołek, nasza wierna, kochana przyjaciółka, przegraliśmy walkę z nowotworem gruczołu mlecznego...
Jeszcze tydzień temu wskakiwałaś na łóżko i spałaś między nami, zanim wyszłam do pracy podwijałam kołdrę w rulonik, a Ty wylegiwałaś się cały dzień w ciepełku nasz niebieski futrzaku.....
Odeszłaś wczoraj, u weterynarza, byliśmy z Tobą do końca, do Twojego ostatniego oddechu, trzymałam Cię za łapeczkę, głaskałam. Od kilku dni było coraz gorzej, porfirynka leciała Ci z noska i oczu, od piątku miałaś niedowład tylnych łapek, poruszałaś się właściwie ślizgając, przednie łapeczki też odmawiały posłuszeństwa, nie mogłaś sięgnąć dobrze do pyszczka żeby go umyć tym swoim przenajsłodszym na świecie ruchem, przestałaś widzieć i słyszeć, a Twoją orientacja był węch... Spałaś na legowisku tuż przy mojej stronie łóżka, bałam się, że z niego spadniesz, więc podłogę miałaś dla siebie moja maleńka, nasza kochana dziewczynko... Jadłaś coraz mniej.... A guz był bardzo duży, gwałtownie urósł w ciągu ostatniego tygodnia...
Klatka właściwie była zbędna, spałaś z nami, w ciągu dnia chodziłaś sobie po mieszkaniu, byłaś taka grzeczna, czasami tylko biegałaś w nocy po głowie, ale uwielbiałam to, gdy przytulałaś się do mnie, ostatnio spałaś mi na szyi...
Boję się wracać dziś do domu po pracy, pustka po Tobie jest niewyobrażalna, po małym zwierzaczku, który obdarzył nas tak ogromna miłością, dziękuję Ci za to, dziękuję, że mieliśmy to szczęście, że byłaś z nami.
Zabieralismy Cię na zloty, płynęłaś ze mną promem na Hel, pojechaliśmy na wieś do rodziców, chodziłyśmy na spacery, uwielbiałam czuć Cię pod bluzą, gdy wtulałaś się we mnie i ufnie spałaś jak malutkie dziecko...
Byłaś i jesteś naszym szczęściem, bez Ciebie już nie będzie tak samo, tak bardzo mi ciężko, tak strasznie nam ciężko bez Ciebie.. Tak bardzo chciałam świętować Twoje drugie urodzinki, miałam nadzieję, że będziesz z nami jeszcze...
Leć skarbie, nasza śliczna, mała dziewczynko, leć aniołku.... :*