futrzaste momenty

[saszenka]

Ejno, przecież są jeszcze wakacje

[bini]

na bezrobociu to ja mam wieczne wakacje haha

[saszenka]

ale szczurasy mają wakacje

[saszenka]

w sensie, że teraz mają

[bini]

hehe i dlatego tak długo śpią ? aż dziwne bo zazwyczaj Ryśka biega o tej porze a tylko Gabryśka kima

[saszenka]

Może przestawiają się na czas zimowy

[saszenka]

No to mamy kichanie w stadzie
Waham się między alergią a przeziębieniem, ale już doprawdy nie wiem. Jedno jest pewne - żwirku drewnianego nie lubimy... Trociny rządzą
Jutro jedziemy na naszą pierwszą wizytę u lekarza!!! Będzie ciężko, zastanawiam się, jak spacyfikować dziewczyny aby zechciały wejść do transporterka i pozostać w nim na czas załadunku reszty stada (bo z zamkniętego to liczę, że nie wyjdą...). Nie mówiąc już o tym, co będzie się działo na miejscu. Na Odyna, znienawidzą mnie
Szykujcie się na mrożącą krew w żyłach opowieść o wyczynach G-szczurów w szczurzej służbie zdrowia (podejrzewam, że bohaterką dnia będzie znów Gandzia...)

[BlackRat]

Ojoj, to niedobrze, że kichamy Trzymam kciuki za zdrówko no i oczywiście za całą przeprawę do weta

[saszenka]

Wyciągnęłam ten przeklęty żwirek i jakby kichanie się zmniejszyło, a żadnych innych objawów przeziębienia nie ma. Tak czy inaczej - jedziemy na przegląd - nie będę gdybać, bo jako świeża mamusia chucham na zimne i muszę mieć pewność

[saszenka]

Wot, skubane! Przestały kichać!!! Od publicznego ogłoszenia naszej wizyty u lekarza, nie słyszałam ani pół kichnięcia!!! Dranie

[bini]

hehe następnym razem trzeba będzie ich brać podstępem

[malina89_dg]

Cwane
Ale mojemu Piorunkowi też przeszło jak powiedziałam że pojedziemy do lekarza ciekawe

[Arau]

To jak Bubuś, który przestał się ciskać, jak usłyszał, że tniemy jajca ;p

[BlackRat]

[saszenka]

Hehehehe, mnie też przestaje ząb boleć, jak już jestem umówiona do dentysty

Łeeeee.... Małe polowanko na szczury, żeby je zamknąć w transporterze (no łatwo nie było), droga bez ekscesów (żadnej streskupy! nic!!!), podczas badania i osłuchu u lekarza siedziały grzeczniutko jak nie-szczury, po powrocie do domu Grecie tak się spodobało, że z powrotem wlazła do transportera i teraz tam siedzi... Pan doktor tylko uśmiał się pod nosem z imion moich paskudników
Na razie jest dobrze, nic się nie dzieje dostałyśmy Betaglukan i zobaczymy co będzie. Najprawdopodobniej to jednak ten żwirek... Wrrrr Ktoś chce prawie cale Pinio? Zamienię się na Chipsi trociny