BARDZO wszystkich przepraszam za tak długa nieobecność, ale po prostu nie byłam wstanie wszystkiego ogarnąć na tyle, żeby jeszcze mieć czas na siedzenie przed kompem na forum. Wakacje, dzieci, stadko szczurków i cala masa innych rzeczy...
No więc żyję
Szczurki też i mają się całkiem nieźle
Od czego by tu zacząć po takim czasie...
Maluszki od Cheruby są przekochanymi dzikusami z ADHD
Latają po klatce jak szalone, wszędzie ich pełno i nawet starsze towarzystwo daje się zaciągnąć w te harce
Piorunek miał zostać Piorunkiem, ale miłośnicy Pottera zadecydowali inaczej, no więc jest Potter, ja natomiast poszłam za ciosem i czarnego diabełka nazwałam Voldemort
Czarny charakter być musi
Chłopcy zostali obwąchani i dobrze przyjęci w gromadce, początkowo z racji swojej wielkości musiały zamieszkać oddzielnie, bo mi małe myszki przeciskały się u góry w miejscu łączenie boków klatki z górą. Troszkę podtuczeni (pochłaniają masakryczne ilości jedzenia
)nabrali takich rozmiarów, że już się nie mieszczą, aczkolwiek nie można ich nazwać utuczonymi, bo to takie długie i szybkie glizdki
Po połączeniu z resztą towarzystwa nie obyło się bez kilkudniowych pisków przy każdej próbie obwąchiwania w klatce (na wybiegach się widziały a i tak były notorycznie w klatce sprawdzane
). Małe chyba miały dość tych kolejek do swoich jajec
Teraz jest spokój i prawie sielanka
Właśnie... Prawie... Czas płynie a Ogryzek i Shreder podrosły na tyle, by próbować swoich sił w ustawianiu kolegów w klatce i wywalczenia sobie jakiejś lepszej pozycji niż ostatnia. Potter i Voldemort są kompletnie przy tym ignorowane, jako najmłodsze chyba, no ale nie obyło się bez spięć, podrapań i małych obrażeń po stronie reszty. Te moje dwa wariaty rzucały się na wszystkich, choć w większości nie miały szans na nic poza bęckami po głowie. Zaczęło się od Lucifera i Czorta, ale te ich szybko usadziły we właściwym miejscu no to odpuściły. Potem Firefox miał z nimi do czynienia choć jest sporo od nich większy. Po kilku podchodach jeden z drugim oberwał i zmniejszyły swoją natarczywość, no ale został biedny Panecake. To kochany szczurek i można z nim robić co się chce, da się zagłaskać chyba na śmierć
jest spokojny i nigdy z nikim nie zaczyna sprzeczek, ale chyba przez to najwięcej obrywa
Jest większy od Shredera i Ogryzka a jednak wychodzi na to, że w drabince hierarchii spadł najniżej
Oberwał trochę i właśnie jestem na etapie zaleczania małych skaleczeń na pleckach. Szkoda mi go, bo to takie kochane i bezkonfliktowe stworzonko a najpierw zbierał od Czorta a teraz od tych dwóch narwańców. Nie chciałabym go oddzielać od reszty, bo mimo, że zawsze troszeczkę na uboczu, ale dogaduje się z resztą, sypia sobie z maluszkami na zmianę, Lucifer i Czort też mu towarzyszą w drzemkach (Czort z Luciferem na ogół sypiają oddzielnie i jeden śpi z Firefoxem a drugi z Pancake, ale inne kombinacje też się zdarzają
), a mimo to jak patrzę jaka z niego taka ciapa to go troszkę szkoda. Nie radzi sobie w grupie, bo od razu odpuszcza co reszta wykorzystuje. No ale mam nadzieję, że to się znów uspokoi jak z Czortem (który na powrót stal się grzeczny i potulny
) i w stadku zapanuje spokój
To takim skrótem... Jakieś zdjęcia wrzucę w najbliższych dniach, powoli wracam do normalnego trybu dnia
Raz jeszcze przepraszam, że tak zamilkłam, przypuszczam, że niektórzy mogli zacząć się trochę martwić, ale wszystko jest OK