Dziewczyny nadal u mnie. W październiku chce wziąć je ode mnie moja koleżanka, ale musi jeszcze do tego czasu przekonać swoją mamę- która oczywiście jest niechętna. Dziewczyny na prawdę są przekochane. Bardziej płochliwe niż moje białasy, jednocześnie śmielsze w zwiedzaniu nowych miejsc, gdy wokół jest spokojnie. To bardzo ciekawe
Powiedzmy, że dziewczyny są zarezerwowane dla mojej koleżanki. Jeśli jednak jej mama nie da się przekonać to Dziunia i Diva nadal będą do adopcji.
PS To bardzo miłe, że ktoś jeszcze o nas pamięta