Ugięłam się, bo Camellia zaoferowała przetrzymanie szczurków aż do mojego powrotu, a drugą przyczynę niemożliwości wzięcia ogonków zignorowałam, więc nic nie stoi na przeszkodzie!

Oprócz tego, że mogę zostać powieszona na żyrandolu przez mężczyznę.
Jeśli chodzi o samiczkę, to chyba gdzieś tu na forum czytałam, że to niestety tak już jest, że małe szczurki niewiele już rosną po wczesnej ciąży, ale może jest szansa? Niestety nie miałam styczności z dziewczynami. No, tydzień temu przewoziłam dwie panienki, ale za bardzo się nie zaprzyjaźniłyśmy... Jedna mnie tylko dziabnęła, chyba przyjacielsko (chcę w to wierzyć

Hej, może jestem dziwna, ale wydaje mi się, że oni są tacy sami!!
Różnią się czymś chłopaki?
