No popatrz! Jak matka normalnie! Jak matka! Tak to jest jak się chce być niezależnym
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym mu niespodziankę i bez pytania wzięła. W końcu się z tym faktem pogodzi i zobaczysz że jeszcze będzie się cieszył z nowego lokatora

Aha! I znowu wynalazłam podobieństwo do mamy! One też tak zawsze robią że pozwolić nie chcą a potem mówią że dobrze zrobiliśmy że ją namówiliśmy... Druga opcja jest taka, jak na moją mamę działa bezbłędnie i zawsze - po prostu chodź za nim i błagaj i męcz go i duś, przestrzeni życiowej nie dawaj, spisz liczbę argumentów i mów tylko zdanie: "bo ja chcieć sculka" i w końcu będzie tak miał tego dość że się zgodzi

Wierzę w Ciebie i wiem że go przekonasz! W końcu wszystko się tylko trzeba chcieć!
