![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Więc tak, od kilku lat hoduję szczurki, ale pojedynczo. Ten ostatni był moim piątym z kolei. Zakupiłam go w zoologicznym. Były tam same duże szczury, już dorosłe(raczej nie kupuję takich, tylko te malutkie, młode, raz kupiłam już dorosłego szczura i niestety miałam go tylko 5 miesięcy, z czym nie miałam z nim takiego kontaktu ,jak gdybym miała go od maleńkości.)Ale jeden bardzo mi się spodobał i byłam skłonna go wziąć, mimo ze był już dorosły. Ale pani w sklepie powiedziała, że ma tylko 2 miesiące, pomyślałam, ze to niewiele i zdecydowałam się na niego. Był naprawdę świetny, przyjacielski, zabawowy. Codziennie miał dużo ruchu, świeżą wodę, urozmaicone jedzenie. Tak było przez 2 miesiące, do tego wtorku, a mianowicie w nocy strasznie hałasował w klatce, skakał, wspinał się, był bardzo nadpobudliwy. Musiałam pierwszy raz wynieść klatkę do innego pokoju(nie mogłam zasnąć), chociaż nigdy tego nie robiłam. W dzień wszystko wróciło do normy, był taki jak zawsze. Ale w kolejną noc sytuacja się powtórzyła.
Tak było aż do soboty, kiedy zdechł.
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Dziękuję, pozdrawiam Jula:)