
Jak oswoić strachulca
Moderator: Junior Moderator
Jak oswoi? strachulca
Witam.Mam szczurzycę od ponad miesiąca.Kupiłem ją w sklepie zoologicznym.Spędzam z nią dużo czasu a mimo to jest bardzo nieufna i za nic w świecie nie daje się brać na ręce.Gryzie w domu wszystkich oprócz mnie i w związku z tym mam pytanie jak to wykorzystać.Czytałem bardzo dużo na całym forum o oswajaniu ale znajdowałem tylko rady, że trzeba dużo brać na ręce itd.Nie chce ona wchodzić na ręce i ja biorę ją np. na biurko z otwartą klatką i tak cały dzień siedzę przy niej i czasem wyjdzie(chociaż bardzo rzadko) przebiegnie się po stoliku powącha rękę i ucieka.Często też biorę ją z otwartą klatką na podłogę i pozwalam jej biegać,jednak gdy tylko zbliże rękę cofa się do tyłu i ucieka.Jakoś nie mam przekonania do wyjmowania na siłę.Jest bardzo ruchliwa i wygląda na niezła spryciulę
Próbowałem sposobów na płynne jedzonko itd.No nie wiem co o tym sądzić i dlatego zwracam się do Was gdyż jesteście napewno bardziej doświadczeni ode mnie i może podsuniecie jakieś rozwiązanie.Z góry dzięki.

Jak oswoić strachulca
Ehhh co to znaczy nie chce
Masz ja brac na rece, nosic na sobie, w rekawie, pod bluza itd. Jak bedziesz ja wyciagal z klatki to ogon sie w koncu przekona, ze Twja reka jest niegrozna. Otwieranie klatki i siedzenie przy niej nic nie da.

Pozdrawiam,
Aguśka
Aguśka
Jak oswoić strachulca
Jest mały problem bo ona jest tak ruchliwa,że ciężko ją złapać na podłodze albo na biurku
Jak wkładam rękę do klatki żeby ją wyjąć to ona staje w rogu,kuli się i wystawia łapki do przodu.No ale spróbuję się zastosować do tego.Będę się starał opisywać efekty takiego wyciągania na siłę.Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jak oswoić strachulca
Moja rada: nie wypuszczaj jej, żeby się wybiegała jeśli jej nie oswoiłeś. Bo wtedy to już zupełnie się nie oswoi. Trzymaj ją na siłę przy sobie 

Jak oswoić strachulca
Dzisiaj wyciągnąłem ją na siłę i początkowo była nerwowa i wszędzie robiła bobki
Jednak potem jakby pogodziła się z tym,że ją trzymam na rękach i chodziła sobie spokojnie po całym ciele a później nawet położyła(rozpłaszczyła wręcz),skuliła tak jakoś śmiesznie uszka i zgrzytała ząbkami.Mam nadzieje,że był to wyraz dobrego samopoczucia szczurzycy a nie frustracji.Teraz spokojnie śpi
Jak się przebudzi to sprawdzę czy ma do mnie jakiś uraz i czy da się wyjąć z klateczki.


Jak oswoić strachulca
jestes na BARDZO DORBEJ DRODZE
wyjmuj ją, wyjmuj i zmus jeszcze kilka razy do chodzenia "po sobie"
w koncu, a szczury sa mądre, się przekona, że na człowieku lepiej, cieplej, przyjemniej, niż samotnie w klatce
nie zawsze mam czas brań na siebie Okruszka, ale jak się biore za zmywanie, to zawsze siedzi mi na karku... i doszło już do tego, że mojemaleństwo czeka na mnie na dachu swej klatki, jak tylko usłyszy, ze woda leci do zlewu w kuchni
wyjmuj ją, wyjmuj i zmus jeszcze kilka razy do chodzenia "po sobie"
w koncu, a szczury sa mądre, się przekona, że na człowieku lepiej, cieplej, przyjemniej, niż samotnie w klatce
nie zawsze mam czas brań na siebie Okruszka, ale jak się biore za zmywanie, to zawsze siedzi mi na karku... i doszło już do tego, że mojemaleństwo czeka na mnie na dachu swej klatki, jak tylko usłyszy, ze woda leci do zlewu w kuchni
myślisz, że możesz wszystko
... to trzaśnij drzwiami obrotowymi !

Jak oswoić strachulca
To by wynikało z tego jolajola1,że bardzo często zmywasz naczynia jezeli szczur aż tak bardzo sie do tego przyzwyczaił
Miło się czyta takie opowieści,jednak mam nadzieje,że niedługo ja również będę mógł opowiadać takie wspaniałe rzeczy o mojej szczurzycy
Dzisiaj już 4 razy wyciągnąłem ją na siebie i sprawia wrażenia mniej zalęknionej za każdym następnym wyjęciem.Chciałbym podziękować wszystkim uzytkownikom forum,a szczególnie osobom które teraz zmotywowały mnie do działania i dodały pewności w wykonaniu tego wyciągnięcia.Ja wiem,że może się to wydawać śmieszne bo co to niby za rada "masz brać ją na ręce" ale dla mnie akurat dzisiaj okazała się bardzo ważna gdyż utwierdziłem się w tym że nie zrobie krzywdy szczurkowy a co więcej pomogę i jemu i sobie.Juz teraz nie bede spedzał z nią biernie czasu czekając aż łaskawie wyjdzie mi na rękę,tylko będę sam ją wyjmował nawet wtedy gdy będzie stawiała opór.Z nią to jest dzisiaj tak,że jak chce ją złapać to ucieka ale już ją uchwyciłem to robiła się spokojna i potulna
Dzięki te forum to naprawdę wspaniała sprawa.


