Ach, jaki Texas jest pięknie rudy, Mucha dziękuje bardzo za zdjęcia.
Jednocześnie proszę wszystkich opiekunów niespodzianek o baczne obserwowanie dzieciaków. Wójek miotu, Ohio, ma cukrzycę.
Póki co, Nessie niczym Palmyra, jest zdrowiutki. Na pewno niedługo pójdziemy i tak na wizytę kontrolną do MedicaVetu.
Ulubione miejsce Nessiego. W tej pozycji śpi, je, odpoczywa... Nie wiem, jak to możliwe, że mu tak wygodnie.
A my się borykamy z guzem przysadki. Jest co prawda lepiej po lekach, ale tak naprawdę to niestety kwestia czasu, kiedy Utah zgaśnie. Na razie jeszcze ją nosi, energia rozpiera i nie ma najmniejszej ochoty siedzieć w izolatce, ale widać, że jest niezdarna, słaba i ciągle jeszcze chuda, chociaż powolutku nabiera ciała. Zdjęcia podrzucę przy najbliższej okazji.
u nas w stadku coraz gorzej ze zdrowiem, na szczęście Missi nie ma żadnych niepokojących objawów. wesoła jak zawsze, je więcej niż całe stado ( ) i dokucza wszystkim. mam nadzieję, że dalej tak będzie, ale mimo wszystko wybiorę się z nią niedługo na wizytę kontrolną
['] Diuna Barnaba Misiek 2Kremówki Charlotte Chanel Foczka Beza Molly Coco Malina Bianka Ronia Rasta Delilah-Rattie'sLove Tequila Dżuma Duffy Ernest Cholera Apollo Coffee Missisipi Agusia Rosa ['] Beżyczka 1Kremówka <:3 )~~
Szczurzyca dziękuje za wieści, a wszystkich opiekunów niespodzianek proszę o kontrolowanie wagi maluchów oraz obserwowanie maluchów pod katem guza przysadki.
Bama też ma się dobrze, walczymy co prawda z jakimś przeziębieniem, za to mamusia miotu ma duża nadwagę. Biorąc pod uwagę to, że jej ciotka pod koniec życia ważyła prawie kilogram, można brać pod uwagę genetyczna skłonność do otyłość.
Ważyłam Palmyrę przed wyjazdem, ale oczywiście teraz nie mogę znaleźć karteczki z zanotowanym wynikiem. Ważyła około 500 gramów, ale wg. mnie gruba nie była (i mam nadzieję, że nadal nie jest), tylko ogromna, o pół głowy większa od naszego samczyka. Zważę ją po powrocie i spróbuję zrobić zdjęcia brzucha. Mam nadzieję, że się nie spasła pod moją nieobecność.
500 gram dla samiczek z tej lini to nie jest za dużo jeśli linie mają ładną. Merchowe dzieci są duże, taka ich natura, jednak niektóre trochę z tą wielkością przesadzają
Nessie waży niecałe 580 gram. Przyznam, że od jakiegoś czasu chłopy są na małym odchudzanku. Myślę, że 580 gram u samca to taka naprawdę dobra waga. Nessie jest generalnie raczej smukły, jest troszkę "dużawy", ale nie nazwałabym go grubym.
A ze zdrowiem, dalej brak problemów. Rano go jeszcze dokładnie osłuchałam z uchem przy jego brzuchu i przy obu boczkach - wszystko normalnie. Temperatura w porządku. Nie ma żadnych guzków, niczego takiego. (Tfu tfu, odpukać, bo zawsze jak zaczynałam chwalić, to coś się działo...)
Także u nas w jak najlepszym porządku na dzień dzisiejszy i oby było tak dalej.
Dzisiaj troszkę pospamuję! To jest stary filmik, z maja 2011, ale zawiera Palmyrę i muzyczkę, którą właśnie nauczyłam się podkładać! http://youtu.be/EaZPKCdoX4U