Rozbrykany duet Lilien - Zakończona przygoda.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
anka28
Posty: 707
Rejestracja: pt gru 02, 2011 4:28 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: anka28 »

jak będzie tendencja rosnąca a nie u tych co trzeba zmień karmę na mniej tłustą ;)
Misia [*] Whisky [*] Mamba [*] Imbir [*] Paszczusia [*]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34050
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Agusta »

Ja pilnuję aby tyłeczki laseczek za duże nie porosły! :P
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

My też używamy Rat Nature, ale teraz mamy zamiar zmienić karmę na uczte dla szczura :) W VL wkurzają mnie troche te twarde rzeczy do ścierania zębów, moje dziewczynki wogóle ich nie ruszają przez co dużo karmy się wyrzuca. A pozatym czasem warto wprowadzić drobne zmiany.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Agusta »

Moje jak mają Ucztę Szczura to zjadają z niej wszystko! Dobra karma, nie zostaje po niej dużo 'śmieci' :)
Ale puste miski zostają zawsze po XtraVital'u :P Tylko wszystkie karmy prócz VL muszę zamawiać bo u mnie w mieście niestety nie ma porządnego zoologa ;/
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

Ja rozwiązałam problem z karmą poszłam do zoologa i poprosiłam o sprowadzanie podałam producenta i nazwe karmy- nie było problemu. Teraz jak będe chciała uczte szczura zrobię tak samo, taniej mi wychodzi niż przez internet czy podróż chociazby do Lublina.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Agusta »

A o tym to nie pomyślałam... Zapytam jak będę czy mogą mi sprowadzić ;)
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

Cenne porady (nie) tylko u mnie :) Napewno, można zaoszczędzić. Ile ty teraz za Vl płacisz?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Agusta »

U mnie w Ostródzie płacę 17,90 a w Olsztynie 19,90 :) za 700g.
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

No to my teraz płacimy jakoś 17zł a wcześniej wychodziło sporo ponad 20zł. Mimo wszystko, warto spróbować z zamawianiem na miejscu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

Szczurzy Terror

Był to spokojny jesienny dzień nie różniący się niczym szczególnym od innych chłodnych, nieprzyjemnych i leniwych dni. Cztery ogoniaste damy spały smacznie w hamakach podzielone na dwie grupy, przez kłótnie z poprzedniego wieczoru o ostatni kawałek pomidora. Lilien spała wtulona w puszyste ciałko Jay w ich ulubionym nietoperowym serku, Zosia zaś była wtulona w Roxy poprzeciwnej stronie klatki w domku narożnym. W domu było cicho i spokojnie co wcale nie mobilizowało żadnej damy do wychylania choćby nosa z wygodnego i ciepłego hamaczka. Lilien w końcu się przebudziła i rozejrzała po pokoju.
- Jay śpisz ? Jej wygodna poduszka otworzyła leniwie jedno oko i zerknęła na nią. - mhm, a co ? - odpowiedziała sennym głosem przyjaciółka.
- Chyba już południe, wstajemy? Może dorzucili nam coś do miski.
- Dobra Lil, ale jeszcze pięć minut... - wymamrotała Jay i znów odpłynęła.
Lili ziewnęła i zrobiła to samo.
To było bardzo długie pięć minut...
O drugiej popołudniu niestety sielankę przerwał Pan. Poruszone dziewczynki przebudziły się raz dwa i wystawiły pyszczki poza hamak uważnie obserwując co on zamierza robić i jakim prawem przerywa ich drzemkę?! Pan zaczął sprzatać, a to już było dziwne i podejrzane. Dlaczego on a nie Pani ?
Jako pierwsza na rozeznanie ruszyła Zosia.
- Roxy co on robi ? Spytała zaaferowana uważnie przyglądając się jak przebiega wymiana żwirku w kuwetach.
- Chyba sprząta. Mruknęła zaspana i niezadowolona Roxy.
- No to ide sprawdzić! Może ma dropsiki! Rzekła Zosia i już jej nie było, pędziła ile sił w łapkach ku otwartym drzwiczkom, a Roxy usłyszała tylko jej podekscytowane "Masz dropsiki? Masz? dasz mi dasz, proooosze?"
- Co za szczyl. Mruknęła Roxy i nadal niezadowolona wyszła z hamaka, zupełnie zignorowała ręce pana które poszybowały ku niej by ją pogłaskać, zeszła na dół by zajrzeć do miseczki która ... BYŁA PUSTA! Na suchą karmę nie miała ochoty. Nie poprawiło jej to wcale humoru naburmuszona stwierdziła, że prześpi się jeszcze w hamaku, ale go nie było. No drań pozabierał hamaki!
W tym czasie Lili oraz Jay zostały wyproszone ze swojego hamaczka bo i on został zabrany, po chwili zniknęły wszystkie mebelki. Jay zrobiła obchód po klatce, zajrzała do czystej kuwety zadbała o higienę osobistą i wraz z Lili również zeszła na dół. Upomniała w między czasie Zosie która biegała po klatce niczym mały samochodzik w poszukiwaniu dropsików których nikt jej nie dał! Zrozpaczona z powodu braku dropsików Zosia zeszła również na dół i dołaczyła do reszty koleżanek. Gdy pan uprzątnął górę klateczki przyszedł na czas na dolne piętro, dziewczynki korzystając z okazji skierowały się do otwartych drzwiczek. Niestety cztery ogoniaste panny nie dostały pozwolenia wyjścia na wybieg. Tego było już za dużo ! Gdy Roxy usłyszała po raz kolejny " Nie nie nie, dziś nie wychodzicie" Wpadła w szczurzy szał. A gdy Roxy wpada w szał wszyscy schodzą z drogi...
Fuknęła ostrzegawczo i najeżyła się po czym musiała na czymś lub co gorsza na kimś wyżyć. Pobiegła na górę, w poszukiwaniu rzeczy do dewastacji, hamaków niestety nie było. Dzikie gryzienie prętów nic nie dało. Jej wzrok padł na poidełko, dobiegła do niego i zaczęła je szarpać póki go nie oderwała i wypchnęła, to jeszcze nie ukoiło jej nerwów następnym celem okazała się miska. Wściekły dewastator zszedł na dół i dorwał się do niej, tłukła ją do tej pory póki jej nie odczepiła od prętów i zrzuciła z półki. Druga miseczka z karmą była za ciężka ostatecznie więc rzuciła się na bogu ducha winną Lili i ją wytarmosiła aż furkotało. W końcu jednak Jay trzymająca się do tej pory z boku, zainterweniowała. Dała Roxy po uszach i wszystko się uspokoiło.
Tak się u nas dzieje niemal za każdym razem, gdy padają słowa "nie ma wybiegu" :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
wiewi
Posty: 909
Rejestracja: pn wrz 10, 2012 12:39 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: wiewi »

Heheh :) No tak, zemsta jest słodka ;)
Edek,Maniek,Dean,Beam,Dełko
Obrazek
wątek
bazarek
za TM: Sammy[*]
anka28
Posty: 707
Rejestracja: pt gru 02, 2011 4:28 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: anka28 »

ciesz się z tego,że ona tak robi jak nie ma wybiegu ;D
moja maupa robi tak codziennie ,nawet po długim wybiegu-oczywiście czeka aż ja położę się spać ::)
Misia [*] Whisky [*] Mamba [*] Imbir [*] Paszczusia [*]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=34050
Awatar użytkownika
Bratka.a10
Posty: 762
Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
Lokalizacja: Szprotawa
Kontakt:

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Bratka.a10 »

Zemsta jest słodka, racja.. Hahahaha :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Lilien »

Roxy to szalony szczur :) Ostatnimi dniami straszny pieszczoch się z niej zrobił, wystarczy otworzyć klatkę i od razu się wspina na ramie, a jakie daje buziaki! Lizak jak się patrzy, razem z Zosią się bardzo zakumplowały tyle, że Zosia zamiast do pieszczot to pierwsza jest do ucieczek na wybiegi, drzwiczki otworzone to ona siup biegiem i szczura nie ma :D Jay za to w komitywnie z Lili, one obie podchodzą do wszystkiego ostrożnie. Nasza klusia robi postępy, i nie boi się już głaskania a jeśli chodzi o jej podgryzanie ona nie lubi być brana na ręce, Jay jest bardzo niezależną alfą i na siłe nie ma co jej zmieniać. Księżniczka Liliana zachowuje się niczym prawdziwa dama, co prawda porusza się z niesamowitą szybkością, ale kiedy jej się coś podaje np do jedzenia weźmie to powoli (nie tak jak reszta : CHAPS!) śpi z łapkami założonymi jedna na drugą, a gdy śpią w jednym Hamaku, pyszczek wpycha pod Jay, a okrywa się Roxanką taka z niej wygodnicka szczura :D
Wczoraj za to Benjamin dostał swoją pierwszą w życiu obroże i smycz w kolorze czerwonym (według mnie idealnie pasuje do jego miodowej sierści, chociaż mój tata mnie wyśmiał że wszystko czerwone :D ). Nie był zadwolony nic a nic, że swobodnie chodzić nie może. Udało mu się raz obroże zrzucić, ale tylko dlatego że za luźno ją założyłam. Póki co z kolczatką musze jeszcze zaczekać, aż całkiem mu się ranki na szyi wygoją. Niestety wczoraj ujawnił się jego charakter jeśli chodzi o inne psy. Benjamin jest okropnie agresywny, nie jest to dziwne po tym co przeszedł, ale jednak sprawia to problemy. O ile wczoraj na pierwszym spacerze udało mi się go opanować, dziś musiałam jednak wybrać się po kaganiec, ponieważ w momencie gdy odciagałam go od szczekającego za bramą psa zdenerwowany chapną na mnie zębami, nie ugryzł ale odwrócił się w moją stronę, więc ryzykować nie mogę. Kaganiec zakupiony jednak nie zmienia to faktu, że ilekroć przechodzimy obok jakiegoś podwórka z psem, Benuś warczy, staje dęba i rwie się niesamowicie najeżony - gotowy do ataku. Jedynie przy niektórych psach radośnie merda ogonem. Czeka nas dużo pracy przy tym psiaku. Z drugiej strony, z boku przerażająco musi to wyglądać, drobna mała dziewczynka z takim silnym psem który rwie się niesamowicie... ale utrzymuje go bez wiekszych problemów. Wcale się jednak nie dziwie że ludzie przechodzą na drugą strone chodnika ::)
Niestety dziś, miał miejsce również wypadek: na podwórko wszedł jakiś pies z osiedla którego nie zauważyliśmy bo zaszył się w krzakach, a Benjamin w tym momencie był wypuszczony w domu :-\ W ciągu jednej chwili dopadł psa, ale mały uciekł zanim dobiegliśmy jednak benek pobiegł za nim i zaraz wrócił na podwórko. Rannego psa nie znalazłam i mam nadzieję, że nasz furiat nie wyrządził mu wielkiej krzywdy.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Borsuk i zakichaniec

Post autor: Agusta »

Ups, Benek rozrabia. Agresja nie jest dobra bo czasem może przenieść się na człowieka... Koniecznie metalowy kaganiec i ns szyję albo lancuchowa obroża albo szelki takie psie. Ja osobiście nie przepadam za kolczatkami.... Ale jak mówisz że ma ranki to muszą sie jednak wygoic. Możesz mu je smarowac Alantanem Plus w kremie. Przyśpiesza gojenie się ran. Musisz omijać miejsca z ludzmi i innymi psami. I nie spuszczac Bena ze smyczy :) Oby było w porządku...

Ja to mam fioła na punkcie zwierząt więc wybacz mi te monologi ;)
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”