Tańcząca z haszczurami

[dorloc]

No, muszę to przyjąć na klatę

[saszenka]

Etam, dzieciak jeszcze rośnie Oczywiście nie ma co tuczyć, ale ewentualną nadwagą zacznij się przejmować jak skończy 4-5 miesiące. Nie dowiemy się, jak przebiegły jej pierwsze tygodnie, może faktycznie było mało jedzenia i musiały o nie zabiegać, może stąd ma takie skłonności. Albo po prostu dziewczyna lubi dobrze i dużo zjeść

[spinka2430]

Moja Szajba też jeśli chodzi o jedzenie ma lekkiego bzika wszystkie dziewczyny spokojnie czekają aż im włożę jedzenie do klatki a ona leci jak wariatka i już w locie porywa jedzenie mało tego napycha jak chomik do pyszczka tyle ile zmieści i jeszcze w łapki złapie skacząc jak kangur na sama górę i upycha w hamaku normalna wariatka i to zawsze tak robi nawet jak jest najedzona i obojętnie co bym nie miała.

[saszenka]

... i jeszcze w łapki złapie skacząc jak kangur na sama górę i upycha w hamaku

Naprawdę? Moje próbowały, ale jednak na dwóch nóżkach nie udało im się wędrować To musi być niesamowity widok

[spinka2430]

Widok jest przekomiczny sama sie zastanawiam jak ona to robi hehehe normalnie cyrkowiec

[handzia600]

szczurek upodabniający się do kangura widzisz i sama nauczyła się sztuczki

[dorloc]

Moje maluchy się czasem boksują, jak kangury, ale to pewnie też mają po Szajbie...
A najlepiej, jak na wybiegu udaję, ze uciekam ręką, to Tocha zaczyna za nią biegać i bawić się w berka. Jak widzi to Tasza, która się tak ze mną nie bawi, to zaraz podlatuje do Tośki i się przewalają. Zupełnie jakbym była jeszcze jedną w stadzie i jak zaczynam się bawić z Tośką, to jest to sygnał, że Taszka musi też się poprzewalać. Berek jej nie interesuje, tylko z Tośką tak się bawię, ale kotłowanina już tak. I tak się kotłują razem z tą moją ręką Głodzia w tym czasie, jak zwykle zażywa wypoczynku...

[handzia600]

hahaha grają w berka z ręką musi to zabawnie wyglądać

[dorloc]

No, wczoraj nawet Tasza zaczęła gonić za ręką. Fajnie to wygląda, bo uciekają, potem zawracają nagle, skok na rękę i w nogi w takich susach. A zaraz potem zaczynają się kotłować. Wczoraj udało mi się uchwycić w końcu ich kotłowaninę. Śmieszne są. A Głodzia oczywiście ukryła się za poduszką i przycinała komara. Parę razy tylko wysunęła kichawę zza poduszek...

[handzia600]

haahh Wstawiaj zdjęcia z chęcią zobaczymy

[dorloc]

No muszę wrzucić. Potem może zgram i coś wrzucę, bo teraz będę się za obiadyniec dla moich chopoków brać, to nie mam dużo czasu

[dorloc]

No to wklejam parę zdjęć z wczoraj










Chyba jestem niezadowolona...


Myju myju


A tu Tośka próbuje wciągnąć za poduchy papierowy ręcznik

A tu się kotłują







A tu Głodzia przyłapana, jak się chowa za poduchą

[handzia600]

Ależ świetne umaszczenie mają Twoje haszczany ^^ Zakochałam się
O widzę że u Ciebie też lubią się nawzajem pokładać

[Camellia]

Hehe, wesoło tam macie z pannicami, upodobały sobie poduchowy fort Chłopaki zawsze mają na łóżku jedną misję - wleźć pod koce najszybciej jak się da. I zawsze lezą w jedno miejsce, gdzie przeważnie jest dziurka. Ech A Głodzilla śmiesznie siwieje, fajne umaszczenie się jej zrobiło

[dorloc]

Faktycznie, takie jakby szelki jej się zrobiły. Ale lubię się tulić do jej futerka, ma takie mięciutkie. Zresztą wszystkie mają, ale do niej najłatwiej się przytulić - jest najmniej ruchawa...
Ale Tośka siwieje z dnia na dzień - dupsko już ma na prawdę siwe do połowy pleców. Za chwilę będzie biała. Najlepiej pod tym względem się "trzyma" Taszka. Jestem ciekawa, jak będą wyglądać za dwa miesiące...