Zawsze w biegu, przelotem wskakiwał na kolanko, na ramię, na krótkie mizianie i leciał dalej. Taki maleńki a w stadku umiał zawalczyć o swoje, jedynie Maniek- Alfa mógł spokojnie spać tam gdzie chciał. Zastanawialiśmy się czy Sammy jak podrośnie nie będzie próbował Mańka zdetronizować.
Wczoraj podczas łączenia z tymczasami, wszystko wyglądało dobrze, Czarny nawet próbował iskać chłopców, i nagle w ułamku sekundy zaatakował. Ugryzł Sammiego jeden raz, niestety to wystarczyło. Moja ukochana kruszynka przestała oddychać

Gdyby można było cofnąć czas....
Przepraszam moja ukochana Kruszynko




Żegnaj Iskiereczko, mój kochany malutki Sammy

Na zawsze będziesz w naszych sercach i pamięci....
[*]