
Zdecydowanie za wcześnie odstawionym od mamy.



Choć to mój pierwszy szczur, szybko znalazłyśmy wspólny język. Sprawiłam jej klatkę, nie za dużą, ale na początek wystarczy..


Potem poszło jak z płatka. Pierwszy prosty hamaczek i karmidełko.

I spacerki tu...

... i ówdzie:)


Ale Rita (Falka), mimo całej mej miłości, potrzebowała towarzystwa, czuła się samotna...

Przeczytałyśmy wątek o szczurkach do adopcji. I tak, w naszych łepkach zaświtała Nemezis. Tygodnie oczekiwania, aż wreszcie dziś....
Pierwsze chwile w nowym domku:

Pierwszy niesmiały kontakt:


Poszlo szybko



Neme jest kochana i ciekawska. Jutro dziewuszki się poznają. Zobaczymy co to będzie:) Wreszcie stadko jest w komplecie:)
Zapałałam niepohamowaną miłością do tych futrzastych kulek. Mam nadzieję, że jutro łączenie dobrze pójdzie i Młode będą już niedługo wtulać się w nocy w swoje futerka:)