No właśnie, niektóre takimi ćwierćszczurami pozostają

mam nadzieję że chociaż trochę przytyje, bo w tym wieku to już nie przewiduje żeby miała urosnąć
Najgorzej że ta cała sprawa z łapką i przymusowym oddzieleniem Boni przytrafiła się kiedy dziewczyny były ledwo co połączone, i niestety czeka mnie całe łączenie od nowa kiedy mała wydobrzeje bo teraz już fukają na siebie jak się widzą

najgorzej jak łapka się wyleczy, a przy pierwszym spotkaniu Boni oberwie i znów to samo się powtórzy

straszny z niej delikates bo naprawdę Molly nie przemaglowała jej tak jak jej się zdarzało ze staruszką Rózią czy nawet wczoraj z Bessi, a tamte wychodziły praktycznie bez szwanku z tych potyczek, z jakimś zadrapaniem na plecach najwyżej i tyle!