Lubelskie Dziewczyny ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Od początku forum czytam i śledzę własnie ten wpis i zdałam sobie sprawę, że chyba ani razu nie skomentowałam, więc jestem: i ujawniam się! Wszystkie zdjątka prześliczne Moje jeszcze chyba nie przywykły do takiej swobody przed aparatem i dlatego trudno jest złapać chłopaków w jakiejś bardziej "ciekawszej" sytuacji, hehe Twoje szczuraski są przepiękne (zwłaszcza jeden z umaszczeniem szaro-rudym, wow!) i widać, że mają u Ciebie się wspaniale Pozdrawiamy miziająco.
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Rajuna, nie wiem naprawdę jak to zrobiłaś, ale podziwiam
harleyquinn, fajnie że śledzisz wątek, bardzo mi i dziewczynom miło swoboda przed aparatem przyjdzie z czasem, chociaż niektóre nigdy nie przekonują się do niego..ale Twoim to nie grozi, już są z nich małe gwiazdy
harleyquinn, fajnie że śledzisz wątek, bardzo mi i dziewczynom miło swoboda przed aparatem przyjdzie z czasem, chociaż niektóre nigdy nie przekonują się do niego..ale Twoim to nie grozi, już są z nich małe gwiazdy
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
A w ogóle ile nowe dziewczyny mają? Coś nie mogę tego znaleźć w wątku bo kapturka ma spojrzenie półrocznej rozrabiaki, jest przesłodka (chociaż oczywiście wszystkie są piękne )
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Malachit, Boni rzeczywiście wygląda na młodziaka, zarówno gabarytowo jak i z zachowania, ale dziewczyna od której je mam twierdzi że mają około 9mcy. Trudno mi określić czy tak jest rzeczywiście, ale mam nadzieję że nie są młodsze, bo zależało mi na tym żeby były mniej więcej w wieku moich dziewczyn żeby nie przedłużać długości życia stada. I tak są od nich trochę młodsze, ale stosunkowo niewiele..
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
No.. po prostu. Wzięłam i podniosłam Ale spoko, u mnie też taka jedna jest, co Delilah jąbrał na ręce bez problemu, a ja bez rękawic się nie odważę... Tyle, że ten mały dzikus u mnie wgryzł mi się do kości
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Aj z tymi dzikusami... Ja mam Jadźkę dzikuskę i do niej to bez rękawic to nie podchodzę Ale Jadźka reaguje na rozkazy i jak muszę ją wsadzić do transportera to ją wypuszczam z klatki i mówię "wskakuj" podstawiając jej transporter pod nos. Wyciągając ją z niego to natomiast ją z niego wywalam, znaczy obracam transporter by zakumała że ma z niego wyjść. Głaskam ją wtedy kiedy ona nie wie że to moja ręka bo w przeciwnym wypadku by gryzła i to do kości
Ale chodzi po mnie itp itd ale jak jest przy skórze to gryzie po prostu...
To ile obecnie szczurków liczy Twe stadko bo się zgubiłam
Ale chodzi po mnie itp itd ale jak jest przy skórze to gryzie po prostu...
To ile obecnie szczurków liczy Twe stadko bo się zgubiłam
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Rajuna, Agusta - wasze opowieści o gryzieniu do kości przyprawiają mnie o ciarki na szczęście póki co tego nie doświadczyłam i mam nadzieję że nie doświadczę
Agusta, mam 4 panny
Agusta, mam 4 panny
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Moja Inusia [*] jak ją adoptowałam to już gryzła i nigdy się tego nie oduczyła. Po prostu jak poczuła, zobaczyła lub cokolwiek innego gołą rękę mechanicznie bez zastanowienie gryzła. Nawet się nie wahała. Choćby się po prostu siedziało i nie ruszało ona i tak by ugryzła... Inną sprawą było to że gryzła wszystko co ją wkurzało. Jak ręką (w rękawiczce) zastawiłam jej przejście za szafę to tak się na mnie rzuciła że do tej pory mam bliznę. I to przez rękawiczkę! Ale pomimo to (co mnie zdziwiło) nigdy jeszcze, za żadnym szczurkiem tak nie płakałam, za żadnym jeszcze nie było mi tak żal... Przez to własnie że gryzła, bardzo się do niej przywiązałam. Widziałam jak na moich oczach robi postępy. Na samym początku rzucała się na wszystko co się ruszało, a potem stała się już całkiem fajnym szczurkiem. Z czasem nauczyłam się uważać i przez ostatni miesiąc przed jej śmiercią już w ogóle nie potrzebowałam rękawiczek. Dawała się głaskać (jeśli nie wiedziała że to ręka), podnosić. Przybiegała na wołanie i jak tylko mnie zobaczyła wskakiwała mi na nogę i po spodniach wychodziła na górę. A morał tej bajki jest taki: "Choćby nie wiadomo jaki diabeł, zawsze może zostać najlepszym przyjacielem
A druga historia opowiada o Fistaszku [*]. Był on szczurem niezwykłym, znajdą śmietnikową. Niestety gryzł. Porządnie gryzł. Gryzł mnie moją rodzinę i wszystkich których spotkał. Wyglądało to jakby po prostu nas nie lubił. Nie rzucał się na rękę, ale jak coś mu nie pasowało to używał ząbków... Ale oto rzecz się stała niesamowita. Moja siostra miała wtedy chłopaka Łukasza... I o dziwo przy bliższym poznaniu okazało się że Fistaszek [*] go uwielbia! Nigdy w życiu Łukasza ni ugryzł i kochał go jak nikogo innego. Zmarł przedwcześnie na zawał, ale do końca swoich dni jego prawdziwym panem zawsze był Łukasz...
Mam nadzieję ze się podobało
A druga historia opowiada o Fistaszku [*]. Był on szczurem niezwykłym, znajdą śmietnikową. Niestety gryzł. Porządnie gryzł. Gryzł mnie moją rodzinę i wszystkich których spotkał. Wyglądało to jakby po prostu nas nie lubił. Nie rzucał się na rękę, ale jak coś mu nie pasowało to używał ząbków... Ale oto rzecz się stała niesamowita. Moja siostra miała wtedy chłopaka Łukasza... I o dziwo przy bliższym poznaniu okazało się że Fistaszek [*] go uwielbia! Nigdy w życiu Łukasza ni ugryzł i kochał go jak nikogo innego. Zmarł przedwcześnie na zawał, ale do końca swoich dni jego prawdziwym panem zawsze był Łukasz...
Mam nadzieję ze się podobało
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
xiao-he, wzruszające historie czasem tak to jest, że wbrew logice przywiązujemy się mocno nawet do takich małych wredot Bessi nie jest aż tak gryząca, sama z siebie nie dziabie, jedynie w stopy, więc trzeba uważać myślę, że przydałoby się ją zdominować, bo dwa razy miałam taką sytuację że jak chciałam ją przegonić spod kołdry to się rzucała, prychała, skakała i chciała mnie odgonić..stwierdzam zatem że ta jej agresja nie bierze się ze strachu, tylko raczej z faktu że ma za wysokie mniemanie o sobie ja jednak nigdy nie dominowałam szczura i mimo, że czytałam jak się to powinno robić, to jakoś sama nie potrafię sobie z tym poradzić
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
wkurza mnie Bessi z tym gnębieniem Nalki zamiast się docierać i poprawiać sytuacja to jest co raz gorzej..
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Moja Milu (alfa) od początku katowała Jadzie... Z czasem Jadzka nauczyła sie uciekać przed Milu i już potem jej przeszło
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
czyli mówisz Agusta, że wszystko się jeszcze może ułożyć? baaardzo bym chciała!!
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Znajoma miała problem, że jej szczurzyca tłukła inne. Oddzieliła tą wredną od stada na ok tydzień, w stadzie się ustaliła nowa hierarchia, zaczęło pachnieć nową alfą i po dołączeniu po takiej kwarantannie agresor musiał ustąpić
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
U mnie wszystko się ułożyło Tylko trochę to trwało
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
W takim razie czekam w najbliższym czasie planuję im zmienić klatkę, może to też coś pomoże, odwróci uwagę Bessi od Nalki na trochę Rajuna, oddzielanie to już chyba taka ostateczność, szkoda by mi było trzymać ją samą..ale słyszałam o tej metodzie, i jak nie będzie poprawy to pewnie ją wypróbuję!