Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Witam wszystkich,
zauważyłam u mojej Luny z dnia na dzień guza. Wydaję mi się że to jest albo od ugryzienia jakiegoś robaka(może jeszcze komary latają), albo uderzyła się spadając z hamaka. Czasem jej się zdarza, że sobie zaśnie na samym skrawku hamaka a jej siostrzyczka wchodząc ją zepchnie. Guz jest twardy i nie rośnie. Wysyłam zdjęcia i proszę o poradę co to może być. Dodam, że zachowanie Luny w ogóle nie uległo zmianie, jest tak samo ruchliwa jak była i ma taki sam apetyt jak miała. Nie zauważyłam żadnych innych objawów typu wydzieliny z nosa czy jamy ustnej.
wygląda mi to na ropnia.
trzeba szybciutko odwiedzić weterynarza (polecanego na forum), który się nim zajmie, ponieważ ropień na pyszczku może zrobić dużo złego, jeśli się w porę nie zareaguje.
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
W Gdansku Osowie na ul. feniksa z tego co wiem, dr Ania w tej chwili jest na macierzyńskim.
Ale dr Hania i Dr Debis na 100% zrobią co będą mogli.
Jak wejdziesz do lecznicy to zapytaj " kto ostatni do dr Hani Szczędziny ?" ( albo do dr Debisa). Są tam osobne kolejki ( do dr Debisa zawsze tłumy, ale wszyscy siedzą razem w poczekalni), i nie daj sie wcisnąc do innego lekarza
Mozesz zadzwonić i zapytać kto jest na nocnym dyzurze , jak najbardziej.
Dr Ratajski też robi zabiegi, jakby co.
Najważniejsze w tej chwili to przekłucie ropnia - bo to prawdopodobnie ropień. To może zrobić prawie kazdy lekarz ( jak ktos ma doświadczenie i sterylne igły i jest pewień, ze to ropień, to mozna to nawet samemu zrobić).
Szczerze to nie mam pojęcia, ale nie powinno byc dużo, dr Debis to może weżmie 15 zł, albo nic. Bo on bardzo malo bierze kasy ( a na dyżurze nocnym jest drożej)
Jeśli to Twoje pierwsze ogonki, to sama nic nie wyciskaj. Możesz np. dać ciepły kompres, to troche rozmiękczy skórę.
Najwazniejsze przy ropniu jest , zeby nie był zamkniety, tylko miał jakieś ujscie dla ropy.
Inaczej drąży tkanki wgłąb ( bo łatwiej tam, niż na zewnatrz). Dostęp tlenu niszczy ropne bakterie.
Dziś już pózno, jutro możesz zadzwonić i dowiedziec sie który lekarz ma dyzur.
Jesli by się pojawił strupek- to go troszkę podważ paznokciem ( w czystych warunkach) i zobacz czy jest ropa. Kiedyś jak Pati miała ropień po zabiegu to go podrapałem trochę paznokciem , zrobił sie delikatny krwiak i na drugi dzień był strup i można bylo łatwo to otworzyć.
Ale to był już taki dojrzały ropień, ten u Luny jest swiezy.
Tak jak pisze tutaj http://szczury.org/viewtopic.php?f=172&t=35601 trzymaj ciepły kompres przy pyszczku. Nie zaszkodzi, a może to paskudztwo sie troche chociaz otworzy.
Dzięki za pomoc, mnie trochę dziwi ten ropień u Luny, bo ona raczej nie miała jak się gdziekolwiek zadrapać.chyba że przy zabawie z Milką się pogryzły ale nie widziałam żeby miała jakieś rany czy zadrapania czy żeby leciała jej krew.
Ropień w pyszczku może powstać od zadrapania czymś co zje ( jakis kant chrupkil, łuska pszenicy itd.), wlezą bakterie i już. U człowieka tez łatwo o jakiś czyrak czy pryszcz.
Nie ma możliwości temu zapobiec.
Chciałabym podziękować za pomoc . Byłam dziś rano u dr Dubisa. Stwierdził, że to ropień najprawdopodobniej powstały podczas bójki. Powiedziała że trzeba wykonać zabieg na który się zgodziłam. Zostawiłam Lunę w klinice i czekałam na telefon. Wszystko poszło dobrze:). Luna jest już w domku trochę tak jakby pijana, ale zdrowa:). Mamy iść na kontrolę w środę.