Trafiła dziś do mnie szczurza rodzinka znaleziona w kartonie koło śmietnika. Jest to samica i jej 11 maluszków. Mamusia jest oswojonym szczurem, bez problemu dała się wziąć na ręce i nie wykazywała przy tym jakiejkolwiek agresji, pozwala grzebać przy swoich dzieciach. Maluchy na moje oko maja około 3 tygodnie, chociaż nie mam pewności czy nie są troszkę starsze, tylko takie niewyrosniete. Bez problemu jedzą sucha karmę i korzystają z poidełka, chociaż od mamusi też ciągną sporo.
Maluchów jest 11, 4 chłopaków i 7 samiczek. Myślę, ze za jakieś 2 tygodnie będą gotowe do adopcji

Szczurów nie dam osobie, która chciałaby je trzymać pojedynczo, a z adoptującym będę chciała podpisać umowę.
Mogę pomóc w transporcie.
A to 2 grupowe zdjęcia na zachętę


