Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: 2 młode szczurki
Nie za dużo, bo raz, że białko (uczula), a dwa, że konserwanty.
Re: 2 młode szczurki
Nas nie gryzą po rękach, czasem jak nie było łyżeczki to lizały z palca, teraz też od czasu do czasu dostaną rękę do wylizania i nie mam problemu żeby gryzły gdy są trzymane, nawet w sytuacjach stresu, jak wet itp.
Co do ilości to takich małych plastikowych łyżeczek na dzień zjadały na dwie podczas ćwiczeń, może ze 3, nie więcej, no ileż to taki mały szczurasek liźnie
Co do smaków to polecam np. naturalny z odrobiną miodu pyszka albo gotowe smaki, nasze ogony uwielbiają gruszkowy, ale nie lubią malinowych ani truskawkowych.
Może być kaszka manna, zwykła albo jakieś smakowe. Tylko w tym przypadku uwaga na kaloryczność, jeśli masz więcej czasu to kaszka jest super z tzw. " spaleniem miski", czyli jedzenie jest dawane tylko z łyżeczki albo palca człowieka. Odnośnie ilości, taka już gotowa jedna porcja z biedronki, stacza na pełne karmienie dwóch szczurzych nastolatków spokojnie na 2-3 dni, trzymana w lodówce i podgrzewana przed podaniem się nie psuje. Możesz też karmić szczurki a reszt kaszki sprezentować psu, jestem pewna że się ucieszy
Co do ilości to takich małych plastikowych łyżeczek na dzień zjadały na dwie podczas ćwiczeń, może ze 3, nie więcej, no ileż to taki mały szczurasek liźnie
Co do smaków to polecam np. naturalny z odrobiną miodu pyszka albo gotowe smaki, nasze ogony uwielbiają gruszkowy, ale nie lubią malinowych ani truskawkowych.
Może być kaszka manna, zwykła albo jakieś smakowe. Tylko w tym przypadku uwaga na kaloryczność, jeśli masz więcej czasu to kaszka jest super z tzw. " spaleniem miski", czyli jedzenie jest dawane tylko z łyżeczki albo palca człowieka. Odnośnie ilości, taka już gotowa jedna porcja z biedronki, stacza na pełne karmienie dwóch szczurzych nastolatków spokojnie na 2-3 dni, trzymana w lodówce i podgrzewana przed podaniem się nie psuje. Możesz też karmić szczurki a reszt kaszki sprezentować psu, jestem pewna że się ucieszy
Nasze ogonki : PomyLuna, Elwirka, Lucyna, Stefa, Kryśka, Budda i Ninja.
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
Re: Problem z oswojeniem szczurka
Jeśli podgryza i przewraca się na plecy, to bardzo dobry znak - nabrała zaufania. Głaszcz i bierz na rękę jak najwięcej, teraz już powinno iść łatwiej. Zwracam uwagę na błąd, który często popełniają początkujący oswajacze: trącanie i zahaczanie klatki przy próbach wyciągnięcia szczura, to je płoszy i denerwuje. Staraj się wkładać rękę tak, żeby jej nie straszyć hałasem. To bywa trudne, bo ludzka ręka duża i niezgrabna, ale trening czyni mistrza
Re: Problem z oswojeniem szczurka
ruddy adoptując z forum najczęściej bierzesz w pełni oswojone zwierze, które nie dość że samo oswajania nie potrzebuje, to jeszcze pomaga w oswojeniu innych, mniej oswojonych szczurków.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Problem z oswojeniem szczurka
tak jak nova mówi, popieram !
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
- ośmiornica
- Posty: 11
- Rejestracja: ndz lis 04, 2012 8:15 pm
Re: 2 młode szczurki
hohoho. Dają się już trochę głaskać i wszyskie moje rzeczy zjadają pieniądze pierścionki, bransoletki... ciągle muszę im coś zabierać. Wczoraj wzięły w pyszczek łyżkę wiekszą od nich i z nią biegały :-) i wyrywały sobie
Re: 2 młode szczurki
Dobrze, że widzisz postęp To daje większą motywacje do dalszej pracy Trzymam kciuki za dalsze treningi
Nasze ogonki : PomyLuna, Elwirka, Lucyna, Stefa, Kryśka, Budda i Ninja.
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
Re: 2 młode szczurki
Moje się ostatnio zasadzały na myszkę od komputera, komórkę (zwłaszcza smyczkę) i wieczne pióro, które probowały zatargać do klatki, na szczęście kompletnie bezskutecznie. Takie rzczy pachną ludzkim ciałem, więc to dobry znak
Re: 2 młode szczurki
Moje ogony z uporem maniaka łażą po każdej klawiaturze, delektując się dźwiękiem klawiszy...
Nasze ogonki : PomyLuna, Elwirka, Lucyna, Stefa, Kryśka, Budda i Ninja.
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
Re: 2 młode szczurki
Ja straciłam już 3 myszki do kompa, więc obecnie jestem bez No i chyba tak zostanie póki co. Nie potrafię łobuzów upilnować
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina
Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
- ośmiornica
- Posty: 11
- Rejestracja: ndz lis 04, 2012 8:15 pm
Re: 2 młode szczurki
Właśnie jestem po przystosowaniu biurka do szczurków. Znikły głośniczki, kabel od lampki schowałam za książki, wszystkie bransoletki, pieniądze też znikły :-) Mogą spokojnie biegać i ja się nie musze stresować, ze mi coś zjedzą i się zatrują. :-)
Oswajanie
Witam:):) od trzech dni jestem posiadaczką szczurka niebieskiego Luny:) kupiłam ją w sklepie zoologicznym jest śliczna ale strasznie tchórzliwa. Pierwszego dnia gdy tylko ją kupiłam wsadziłam do klatki i zostawiłam w spokoju po paru godzinach wsadziłam rękę powąchała i uciekła drugiego dnia to samo chociaż była bardziej odważna i zaczęła poznawać klatkę zaś trzeciego dnia jadła mi z ręki i dała się pogłasać i wziąć tak od spodku na rękę, ale nie mam pojęcia od kiedy wziąć ją na ręce i wyciągnąć z klatki trochę się boję że może się tak wystraszyć że ucieknie albo zacznie piszczeć co parę razy zrobiła pierwszego dnia i jak ją drugiego dnia dotknęłam, cały czas siedzi w domku wychodzi tylko nocą czasem w dzień ma bardzo duży apetyt mam pytanie co mam robić i jak dalej z nią postępować? jest to mój pierwszy szczurek
słowniki nie gryzą, interpunkcja też. Kam
słowniki nie gryzą, interpunkcja też. Kam
Re: Oswajanie
Podstawowy błąd - szczur ze sklepu zoologicznego.
Gdybyś chociaż przez chwilę przed zakupem poszukała rzetelnych informacji na temat szczurów, wiedziałabyś, że nie należy kupować szczurów w sklepie. Zresztą - wystarczy zerknąć na dział adopcyjny, ile jest porzuconych na śmietnik szczurów, niechcianych młodych do wydania, laboratoryjnych... Ale stało się, masz takiego szczurka.
Nie wiesz, na ile ona była socjalizowana z człowiekiem. Może doznała krzywdy, może była wyjmowana na siłę, albo co gorsza, wyjmowana za ogon - stąd "tchórzostwo" i niepewność.
Poza tym, podstawowa wiedza o szczurach - są do zwierzęta silnie stadne. Najprawdopodobniej została zabrana od grupy szczurów z jednej klatki/akwarium? (i miejmy nadzieję, że były tam tylko samice) i w tej chwili została sama w zupełnie nowym dla niej otoczeniu.
Szczur potrzebuje szczura. Szczur trzymany w pojedynkę zachowuje się zupełnie inaczej, ponieważ są to warunki dla niego nienaturalne. Irracjonalny - dla nas - strach, zmiany nastrojów, piszczenie, są wynikiem tego, że ona nie wie jak się zachować. Taki szczur może reagować strachem, agresją, osowiałością.
Rozwiązaniem jest drugi szczur z adopcji
Gdybyś chociaż przez chwilę przed zakupem poszukała rzetelnych informacji na temat szczurów, wiedziałabyś, że nie należy kupować szczurów w sklepie. Zresztą - wystarczy zerknąć na dział adopcyjny, ile jest porzuconych na śmietnik szczurów, niechcianych młodych do wydania, laboratoryjnych... Ale stało się, masz takiego szczurka.
Nie wiesz, na ile ona była socjalizowana z człowiekiem. Może doznała krzywdy, może była wyjmowana na siłę, albo co gorsza, wyjmowana za ogon - stąd "tchórzostwo" i niepewność.
Poza tym, podstawowa wiedza o szczurach - są do zwierzęta silnie stadne. Najprawdopodobniej została zabrana od grupy szczurów z jednej klatki/akwarium? (i miejmy nadzieję, że były tam tylko samice) i w tej chwili została sama w zupełnie nowym dla niej otoczeniu.
Szczur potrzebuje szczura. Szczur trzymany w pojedynkę zachowuje się zupełnie inaczej, ponieważ są to warunki dla niego nienaturalne. Irracjonalny - dla nas - strach, zmiany nastrojów, piszczenie, są wynikiem tego, że ona nie wie jak się zachować. Taki szczur może reagować strachem, agresją, osowiałością.
Rozwiązaniem jest drugi szczur z adopcji
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
Re: Oswajanie
No i pięknie, autorka wątku objechana, wyższość pokazana: "Gdybyś chociaż przez chwilę przed zakupem poszukała rzetelnych informacji na temat szczurów, wiedziałabyś, że nie należy kupować szczurów w sklepie." No świetnie, tylko co ta wiedza ma pomóc w opisanym problemie? Jedyna konstruktywna rada to ta o adopcji drugiego szczura, natomiast o oswajaniu obecnego - ani jednego sensownego słowa.
Ludzie, ja wszystko rozumiem, ale naprawdę, pisząc każdemu, że zrobił źle, biorąc szczurka ze sklepu, nie omieszkajcie dopisać choćby kawałka tekstu ze wsparciem i dobrą radą. Bo skoro już to zwierzę ma i ma z nim konkretny problem, to ostatnie, co mu jest potrzebne, to słuchanie kazań, dlaczego powinien był od początku zrobić zupełnie inaczej. A tymczasem z niektórych postów przebija postawa typu "byłeś głupi i wziąłeś z zoologa, to teraz męcz się sam". Ja uważam, że niezależnie, skąd ktoś szczura ma, te zwierzak potrzebuje tak samo dobrej opieki i miłości jak najbardziej wypieszczony szczur z zaufanej hodowli. Rozumiem, że niektórzy z zasady nie chcą pomagać szczurom wziętym z zoologów (a właściwie ich właścicielom), ale w takich sytuacjach lepiej, aby po prostu nic nie pisali. Bo taki pytający więcej nie zada pytania na forum, bo to też żadna korzyść, zostać objechanym, a odpowiedzi nie uzyskać i z następnym problemem będzie działał metodą prób i błędów.
Do autorki - pomocnym wątkiem jest "Trening zaufania".
Ludzie, ja wszystko rozumiem, ale naprawdę, pisząc każdemu, że zrobił źle, biorąc szczurka ze sklepu, nie omieszkajcie dopisać choćby kawałka tekstu ze wsparciem i dobrą radą. Bo skoro już to zwierzę ma i ma z nim konkretny problem, to ostatnie, co mu jest potrzebne, to słuchanie kazań, dlaczego powinien był od początku zrobić zupełnie inaczej. A tymczasem z niektórych postów przebija postawa typu "byłeś głupi i wziąłeś z zoologa, to teraz męcz się sam". Ja uważam, że niezależnie, skąd ktoś szczura ma, te zwierzak potrzebuje tak samo dobrej opieki i miłości jak najbardziej wypieszczony szczur z zaufanej hodowli. Rozumiem, że niektórzy z zasady nie chcą pomagać szczurom wziętym z zoologów (a właściwie ich właścicielom), ale w takich sytuacjach lepiej, aby po prostu nic nie pisali. Bo taki pytający więcej nie zada pytania na forum, bo to też żadna korzyść, zostać objechanym, a odpowiedzi nie uzyskać i z następnym problemem będzie działał metodą prób i błędów.
Do autorki - pomocnym wątkiem jest "Trening zaufania".
-
- Posty: 15
- Rejestracja: ndz lip 29, 2012 2:05 pm
Re: Oswajanie
może nie mam tak dużego doświadczenia jak większość osób z forum, ale sama dostałam szczura z giełdy dla zwierząt i mam nadzieje że swoją przygodą z oswajaniem troszkę Ci pomogę, a więc:
najlepiej wyjmować ją z klatki kiedy tylko będziesz mogła, jak narobi parę bobków i nasiusia na Ciebie nie przejmuj się, szczur robi tak ze strachu najlepiej jak będziesz wtedy siadać na krześle tak żeby maleństwo nie miało drogi ucieczki, ale też nie męczyć zwierzaka, jak będziesz widziała że naprawdę bardzo się boi po prostu włóż do klatki, od razu zaznaczę jak masz domek to go usuń, i zamotuj jakiś fajny mały hamak. Mów do niej jak tylko będziesz blisko klatki, daj jej poznać swój głos i zapach, spróbuj wywabić ją z klatki jakimś samkołykiem, u mnie działał gerberek owocowy albo chrupki dla kota (ale tu jest tak że weźmie i ucieknie ) i małymi krokami wprowadzaj ją na rękę. U mnie klatka stała koło kanapy i była cały czas otwarta, chociaż mała do tej pory boi się nowych miejsc szybko załapała że smakołyk to tylko na kanapie albo na moim ręku dostanie.I nie pocieszając nikogo ja nad swoja pracowałam ponad dwa miesiące, taki tchórz z niej, jest u mnie od 5 miesięcy i nadal czasami potrafi uciec nie wiem nawet sama przed czym, ale jaka radość moja była kiedy któregoś dnia wyjęłam ją z klatki a ona na mnie nie nabobkowała
Musisz się uzbroić w cierpliwość i małymi kroczkami zdobywać zaufanie, życzę Ci bardziej przyjaznego szczura chociaż teraz nie zamieniłabym mojej na żadnego innego I przede wszystkim weź drugiego szczura, najlepiej adoptować bo one już w dużym stopniu są oswojone a szczur od szczura szybciutko załapie że nas nie należy się bać.
Powodzenia
najlepiej wyjmować ją z klatki kiedy tylko będziesz mogła, jak narobi parę bobków i nasiusia na Ciebie nie przejmuj się, szczur robi tak ze strachu najlepiej jak będziesz wtedy siadać na krześle tak żeby maleństwo nie miało drogi ucieczki, ale też nie męczyć zwierzaka, jak będziesz widziała że naprawdę bardzo się boi po prostu włóż do klatki, od razu zaznaczę jak masz domek to go usuń, i zamotuj jakiś fajny mały hamak. Mów do niej jak tylko będziesz blisko klatki, daj jej poznać swój głos i zapach, spróbuj wywabić ją z klatki jakimś samkołykiem, u mnie działał gerberek owocowy albo chrupki dla kota (ale tu jest tak że weźmie i ucieknie ) i małymi krokami wprowadzaj ją na rękę. U mnie klatka stała koło kanapy i była cały czas otwarta, chociaż mała do tej pory boi się nowych miejsc szybko załapała że smakołyk to tylko na kanapie albo na moim ręku dostanie.I nie pocieszając nikogo ja nad swoja pracowałam ponad dwa miesiące, taki tchórz z niej, jest u mnie od 5 miesięcy i nadal czasami potrafi uciec nie wiem nawet sama przed czym, ale jaka radość moja była kiedy któregoś dnia wyjęłam ją z klatki a ona na mnie nie nabobkowała
Musisz się uzbroić w cierpliwość i małymi kroczkami zdobywać zaufanie, życzę Ci bardziej przyjaznego szczura chociaż teraz nie zamieniłabym mojej na żadnego innego I przede wszystkim weź drugiego szczura, najlepiej adoptować bo one już w dużym stopniu są oswojone a szczur od szczura szybciutko załapie że nas nie należy się bać.
Powodzenia