
Miał około roku i rok był ze mną. Tolerował tylko mnie, był baaardzo spokojny i spał gdzie popadło. Nie wiem czy taki miał charakter czy brakowało mu szczurzego towarzystwa, no w każdym razie umarło mu się, a raczej jej bo to ona była

W końcu zamieszkałam ze swoim prawie mężem i powoli starałam się go przekonać do zwierząt, a że nie miał on nigdy żadnych to nie było łatwo, ale w końcu się zgodził.
Tak więc po wielu przygotowaniach praktycznych jak i teoretycznych zostaliśmy dumnymi posiadaczami dwóch mamutów

Ja się uparłam na siwego paszczura a że na takiego trzeba było poczekać to dziewczyny różnią się wiekiem ok. miesiąc.
Imiona wybraliśmy już wcześniej ale po czasie okazało się, że doskonale do nich pasują. Ksena i Malina zamieszkały z nami 18 września

Ksena była od początku ciutkę większa od Malinki i cały czas dominuje ale czasami Malina sie nie daje

Z początku było trochę strachu, bo Ksena tarmosiła Malinę, a ta wariatka piszczała pomimo, że nic się jej nie działo, ale jak podrosła to sama zaczęła napasztować Ksenę i przynajmniej teraz wiemy, że się bawią a nie urządzają jakąś rzeźnię

Ksena dalej jest samicą alfa i podbiera często jedzenie ale krzywdy nie robi, czasem nawet poszkubie Malinkę po futerku, ogólnie to cud miód i maliny

Nad Kseną ciężko zapanować

Ale najlepsze jest to, że po tygodniu z naszymi mamutami, przyszły małżonek mój powiedział 'w życiu bym nie pomyślał, że takie małe stworzonko skradnie mi serce'




Ooo i Ksena lubi spać na czole.
