wczoraj pojechałam do weta na comiesięczną wizytę przycinania ząbków, bo Halinka ma wadę zgryzu, o czym już kiedyś tu pisałam. przed wyjazdem zobaczyłam, że ma pod pachą rankę, z której cieknie ropa. była na guzie, który miała pod pachą. okazało się, że to ropień, na dodatek ogromny. guz, który myśleliśmy, że jest nowotworem, okazał się właśnie ropniem... pan wszystko oczyścił, przyciął zęby i nakłuł jeszcze jednego "dziwnego" guza, który także okazał się ropniem... wszystko odbyło się pod narkozą, Halinka strasznie długo do siebie dochodziła (to 2,5 letnia babusia), całą noc nie mogła nawet wstać. teraz jest lepiej, już siedzi o własnych siłach, ale nic nie chce jeść i pić
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
strasznie źle znosi też idizolowanie od stada
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
ktoś miał podobny przypadek u tak starego szczurka?