Przyniosłam je do domu strasznie rozkichane. Dziś rano wstaję, maluchy ledwo dyszą, mają straszny katar, wydaje mi się że to tylko górne drogi oddechowe do nie charczą, tylko właśnie wyglada to jakby miały zatkane noski, no ale pewna nie jestem.
Doświadczenia mam tyle ile chorowały moje gałgany.
Jedyne co mam w domu na święta to beta glukan dla swoich. podałam maluchom już wczoraj.
ale wiidze że jest co raz gorzej, póki jest jeszcze otwarta "moja" apteka w której ewentualnie moglabym kupić coś bez recepty to prosze i pilną rade jak ratowac maluchy.
ii cholera coś mi mówiło "weź nebulizator na święta, no weź moze się przydać!" dlaczego go nie wzięłam?!?!?!
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)