Ale wobec nas oswojony jeszcze tak sobie. To znaczy męża się nie boi, ale przed moim głaskaniem się raczej uchyla. Pracujemy nad nim powoli. Na razie mam sukcesy w głaskaniu przez dziury w tunelu, bo często tam śpi.
We wtorek był u mnie kumpel, to mu zademonstrowałam ulubioną sztuczkę Łatka. Przebiega ona tak:
- przynieść miskę czegoś dobrego do klatki i zawołać wszystkich cmokaniem
- postawić miskę, patrzeć, jak jedzą
- czekać aż przyjdzie Łatek
- patrzeć, jak Łatek odgania pozostałych, podnosi michę zębami i ucieka z nią w najdalszy koniec klatki, gdzie następnie pożywia się, odwrócony dupą do reszty
Kumplowi się wierzyć nie chciało, że ten chudziak dominuje
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)