Może opiszę całe nasze wspólne życie, tak po krótce
Zuzannę mam z zoologa, wiadomo że na początku się bała i zdarzało się, że dziabła. Zaczęłam oswajanie, bo nigdy nie lubiła jak się ją dotykało. Piszczała w niebogłosy, jakby ją ze skóry obdzierali
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
No ale się nie poddawałam. Generalnie gryzła tylko po rękach, potem coś jej się poprzestawiało w główce i zaczęła gryźć gołe ciało. Nieważne, jaki jego fragment. Plecy, szyja, głowa, ręce, uszy... No i zostało jej to do dziś. Zaadoptowałam jej dwie koleżanki, żeby oswajanie przechodziło sprawniej, żeby poczuła się bardziej pewna siebie i była szczęśliwsza. Pomogło to naprawdę niewiele. Nauczyłam ją przychodzić na zawołanie, przychodzi, smakołyki bierze, czasem nawet zje mi na kolanach, wtedy da się głaskać. Chętnie do mnie przybiega, jak wstaję rano to z ciekawością patrzy przez pręty klatki, jak biega po pokoju a ja wyjdę na chwilę i wrócę po paru minutach też wesoła przybiega. Pierwsza wychodzi z klatki na wybieg, do niedawna jako jedyna sama do mnie przchodziła (maluchy sie jeszcze mnie trochę bały
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
) W stosunku do szczurów nie jest raczej agresywna, ale jest panikarą. Zawsze pierwsza i najbardziej łapczywie bierze jedzonko, jakby się bała, że dla niej zabraknie. Jak je i któraś z pozostałych do niej przybiega, piszczy niemiłosiernie, jakby miały jej zabrać tego orzeszka czy inny smakołyk (nawet jeśli wcale nie chcą jej niczego zabrać). Nie wiem, może w tym sklepie jakoś bardzo źle ją tam traktowali... Dwóm dziewczynkom z adopcji pozwalam wchodzić na głowę, pod bluzę, na szyję, Zuzanna może po rękach (jak mam bluzę) i na kolanach, bo naprawdę nie chcę mieć na karku kolejnych śladów po zębach. Na plecach do tej pory mam bliznę a przecież chyba nie boi się moich pleców, żeby je atakować, prawda? Łaziła sobie za mną po łóżku i bez żadnego ostrzeżenia JEB. Po paru minutach znów grzecznie próbowała wejść do mnie na kolana. Bardzo dziwny przypadek z tą Zuzą, nie wiem naprawdę, jak ją tego oduczyć.