Jeśli mogę wtrącić swe 3 grosze, to uważam, że tworzenie sobie na własne życzenie drugiego stada nie jest dobrym pomysłem. Ja miałam tak przez chwilę, gdy miałam młode na tymczasie i poniekąd podczas gojenia po operacji, i wiem, że nie jest to fajne. Nie można poświęcić dwóm stadom tyle samo czasu i energii i wciąż miałam wrażenie, że to drugie patrzy na mnie z wyrzutem. Bo to i przy wybiegu trzeba pilnować, i klatką się zająć, nie mówiąc już że inaczej rozkłada się czas na mizianie i dopieszczanie każdej paszczy. Oczywiście nie mówię, że osoby z dwoma czy więcej stadami nie zajmują się nimi, tylko, że mi osobiście było z tym trochę niezręcznie, zwłaszcza przy licznych nieszczurzych obowiązkach

O wiele fajniej chyba mieć więcej dziewczynek w jednej klatce: i im będzie lepiej w większym stadku, i Tobie po prostu łatwiej to stadko ogarnąć. Takie moje skromne zdanie, osoby z relatywnie niewielkim doświadczeniem
