Dzień dobry wszystkim!
Postanowiłam założyć wątek moim Zarazom. Nie wiem co prawda, na jak długo starczy mi wytrwałości na uaktualnianie go
Zacznę może od tego, że od bardzo dawna chciałam mieć szczura. W zasadzie od podstawówki. Rodzice nie zgadzali się pod żadnym pozorem, zwłaszcza mama. W domu miałam kochanego pieska, później razem z moim ówczesnym facetem zaadoptowaliśmy dwa koty. Niestety koty po rozpadzie związku zostały z moim eksem, a piesek odszedł od nas w wieku 15,5 roku. Od października zastanawiałam się nad przyjęciem pod swój dach szczurka. Czytałam różne fora i blogi, dowiedziałam się, że niedopuszczalne jest adoptowanie jednego szczura, jaką klatkę należy sprawić zwierzakom oraz wielu innych pożytecznych rzeczy, ale ciągle odwlekałam ostateczną decyzję, wychodząc z założenia, że póki nie jestem absolutnie pewna, nie ma sensu adoptować zwierzaka. Ale mniej więcej w połowie stycznia zawarłam sama ze sobą dżentelmeńską umowę: jeśli napiszę pracę inżynierską w terminie i zaliczę sesję na obu kierunkach, przygarnę szczurki. I tak oto po dziesięciu dniach bez snu i jedzenia egzaminy zostały zdane a praca napisana. A wszechświat mi sprzyjał w moim postanowieniu, bo akurat we właściwym czasie pojawiło się na forum ogłoszenie o szczurkach do adopcji w Szczecinie. I tak oto przybyły do mnie moje Zarazy A oto one:
Influenza vel Hiszpanka:
http://imageshack.us/photo/my-images/80 ... 024qs.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/252/imag0028e.jpg/
Hiszpanka jest spokojną i bojaźliwą dziewczynką. Lubi spać i jeść. Jeśli zostanie zaczepiona przez siostrę, chętnie się z nią bawi, ale sama raczej nie inicjuje gonitw. Poza tym łatwo się płoszy, a człowieka najchętniej obserwuje z pewnej odległości. Jeśli uzna, że poza klatką za dużo się dzieje, chowa się w swoim domku albo w swoim ulubionym kąciku za kuwetą obserwuje z ukrycia.
Dżuma, zwana Jumanji:
http://imageshack.us/photo/my-images/69 ... 030ng.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/607/imag0026o.jpg/
Dżuma jest ciągle w ruchu, zrobienie jej zdjęcia wymaga sporo cierpliwości. Uwielbia po mnie biegać, włażąc w rękawy, kieszenie i inne zakamarki oferowane przez ubrania. Biega po klatce jak szalona, zaczepia siostrę i nawet je z rozmachem, rozrzucając kawałki jedzenia po całej klatce. Jak tylko widzi, że się ruszam, podbiega do boku klatki, żeby zobaczyć, co robię.
Dziewczyny są na razie dość nieśmiałe - mimo, że ich klatka jest otwarta w zasadzie cały dzień, nie wychodzą z niej. Dają się za to wyciągnąć i wtedy biegają po łóżku zaciekawione. Co ciekawe, jak tylko postawię je na podłodze, żeby mogły pobiegać po większej powierzchni natychmiast wspinają się z powrotem na łóżko albo biegną do klatki. Podejrzewam, że ta nieśmiałość im wkrótce minie. A na pewno Dżumie
Życie w czasach Zarazy
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Życie w czasach Zarazy
Śliczne dziewczyny
Nieśmiałość minie nim zdołasz się zorientować
Moje też na początku nie odchodziły na krok od klatki, a jeśli już, to trzymały się ściany. Nie było mowy, żeby któraś wyszła na środek pokoju. A teraz... Teraz to ich pokój, a nie mój
Wycałuj panienki
Nieśmiałość minie nim zdołasz się zorientować
Moje też na początku nie odchodziły na krok od klatki, a jeśli już, to trzymały się ściany. Nie było mowy, żeby któraś wyszła na środek pokoju. A teraz... Teraz to ich pokój, a nie mój
Wycałuj panienki
Re: Życie w czasach Zarazy
Cudne Zarazy Niech się zdrowo panoszą
Hm... zaraza, jak to zaraza, ma we zwyczaju się rozprzestrzeniać...
Hm... zaraza, jak to zaraza, ma we zwyczaju się rozprzestrzeniać...
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Życie w czasach Zarazy
Za miłe słowa serdecznie dziękuję w imieniu swoim i dziewczyn.
Wczoraj, chcąc ułatwić dziewczynom przemieszczanie się z klatki na łóżko (żeby nie potrzebowały mojej pomocy) ustawiłam odpowiednio półeczki, także teraz mogą po dachu klatki a później po kaloryferze przetransportować swoje szanowne cztery litery na sporą odległość. Dżuma bardzo szybko załapała i wielokrotnie wypróbowała trasę. Hiszpanka wciąż woli siedzieć w klatce, ale gdyby zmieniła zdanie droga stoi otworem.
Dżuma właśnie zajumała sreberko po czekoladce, a następnie niczym profesjonalny złodziej zwiała z nim do klatki. W tej chwili papierek jest chyba rozbierany na części pierwsze, sądząc po odgłosach. Hiszpanka nie jest pod wrażeniem. Szeleszczenie ją obudziło
Wczoraj, chcąc ułatwić dziewczynom przemieszczanie się z klatki na łóżko (żeby nie potrzebowały mojej pomocy) ustawiłam odpowiednio półeczki, także teraz mogą po dachu klatki a później po kaloryferze przetransportować swoje szanowne cztery litery na sporą odległość. Dżuma bardzo szybko załapała i wielokrotnie wypróbowała trasę. Hiszpanka wciąż woli siedzieć w klatce, ale gdyby zmieniła zdanie droga stoi otworem.
Dżuma właśnie zajumała sreberko po czekoladce, a następnie niczym profesjonalny złodziej zwiała z nim do klatki. W tej chwili papierek jest chyba rozbierany na części pierwsze, sądząc po odgłosach. Hiszpanka nie jest pod wrażeniem. Szeleszczenie ją obudziło
Re: Życie w czasach Zarazy
Jupi, Hiszpanka wyszła z klatki! Sama z siebie ruszyła odkrywać świat. Zdecydowanie nie jest tak samo ciekawska jak Dżuma, która każdy kąt musi obejrzeć 1000 razy. Zresztą Dżuma też dokonała dzisiaj odkrycia: udało jej się zleźć z kaloryfera na podłogę. Ale uznała zdaje się, że tapczan i klatka są fajniejsze od wszystkiego innego, bo poza pierwszym razem, więcej na podłogę nie zeszła.
Nowe zdjęcia panienek:
Nowe zdjęcia panienek:
Re: Życie w czasach Zarazy
Pikne kobitki Wyyyyyyymiziać
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Życie w czasach Zarazy
Nie omieszkam.
No muszę przyznać, że dziewczyny się już całkiem przyzwyczaiły do nowego domu i człowieka. Obie wsiadły mi na głowę. Dosłownie. Zaczynam bać się o swoje uszy. I o ile w Hiszpance jest jeszcze jakaś resztka przyzwoitości i bojaźni bożej (czyli jak powiem 'Nie gryź' zdecydowanym głosem to faktycznie przestaje gryźć), o tyle Dżuma uważa, że wszystko jej wolno i potrafi wyciągać mi kawałki właśnie jedzonego banana z ust Taka menda nieokiełznana
No muszę przyznać, że dziewczyny się już całkiem przyzwyczaiły do nowego domu i człowieka. Obie wsiadły mi na głowę. Dosłownie. Zaczynam bać się o swoje uszy. I o ile w Hiszpance jest jeszcze jakaś resztka przyzwoitości i bojaźni bożej (czyli jak powiem 'Nie gryź' zdecydowanym głosem to faktycznie przestaje gryźć), o tyle Dżuma uważa, że wszystko jej wolno i potrafi wyciągać mi kawałki właśnie jedzonego banana z ust Taka menda nieokiełznana