Po wczorajszej wizycie u weterynarza jestem dobrej myśli, chodź po dokładnym zbadaniu przez chirurga doszły nowe dolegliwości, mała nie ma jednego zęba u góru, zostały tylko jego resztki przez co dolny ząb wrastał się w podniebienie

ponieważ jednego ząbka brakuje to i gryz jest trochę krzywy, i do końca życia będzie musiała mieć zęby pod stałą kontrolą weterynarza. Zarówno ja jak i pan doktor nie mamy pojęcia co mogło być przyczyną utraty zęba prze Milkę

Ogonek od początku mi się nie podobał, ale nie chciałam pisać na wyrost żeby nie było, widać ,że ogon nie był leczony i stany zapalne z ropniami wymagają czyszczenia ja weterynarzem nie jestem,ale sama byłam w stanie po części dokonać zabiegów choćby kosmetycznych i dokładnie wyczyściłam ogon i go zdezynfekowałam

Podczas jutrzejszej operacji weterynarz zrobi całą resztę, od guza po czyszczenie ogonka i pyszczka, który musi małą strasznie boleć, ale ta jednak ma taką wole życia,że pomimo ogromnego bólu towarzyszącego jedzeniu jadła wszystko co dostała i nadal to robi

oczywiście wrastający ząb został przycięty

Zdjęcia Milki dodam wieczorem, wczoraj zasnęłyśmy przytulone do siebie zaraz po sesji fotograficznej i już nie miałam siły jak się przebudziłam człapać w stronę komputera
Operacja odbędzie się jutro od godziny 14 do...... niestety będzie to trwało dosyć długo
