Remy... [*]

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

gwiazdka12310
Posty: 36
Rejestracja: wt sty 31, 2012 11:59 am

Remy... [*]

Post autor: gwiazdka12310 »

Odeszła jego towarzyszka z którą miał potomstwo..został sam. Z uwagi na jego chorobę którą nie mógł określił żaden weterynarz, żył w klatce sam przez pół roku. Ja byłam jego jedynym stadem. Ufał mi jak nikomu, kiedy się czegoś się przestraszył biegł i wtulał się we mnie. Lizał mnie czasami po rękach co jak na niego jest wyczynem bo wcześniej nie lubił bliższych kontaktów i można powiedziec że miał ADHD. Urodzil się około w października 2011 roku. Z żadną z moich szczurzyc (jego córek) nie nawiązałam takiej więzi jak z nim. Byl bardzo inteligentny i sprytny. Nieraz po cichu przełaził za mną i kradl mi całe kanapki i zanosił do klatki. Pił herbatę nawet kawę kiedy nie widziałam..Przez ostatnie kilka miesięcy bardzo o niego dbalam. Kupiłam mu nową klatkę dokarmiałam, gerberkami codziennie się z nim bardzo długo bawiłam mimo tego że był dość ciężko chory nie wiadomo na co był wciąż bardzo chętny życia. Był najlepszym przyjacielem Luny - mojej suczki owczarka niemieckiego. Miałam w życiu wiele szczurów, ale on był jak..człowiek. Był moim najlepszym przyjacielem. Kiedy było mi smutno był przy mnie i się przytulał. Byl wyjątkowy, wolał kontakt ze mną od jedzenia. Aż przyszedł moment kiedy wyjechałam na tydzień na obóz konny. Remy został z rodzicami, mama mu kupowała gerberki i wyjmowała go trochę tak jak prosiłam, ale wróciłam dzisiaj do domu koło 18.30 od razu pobiegłam się z nim przywitać, on leży na położonej na dole płaskiej plastikowej drabince, złapany za nią łapkami, z pół-otwartymi oczami..w pierwszej chwili pomyslałam, że oczywiście żyje ale tak dziwnie lezy. Zdziwiło mnie że nie podbiegł do mnie szybko. Dotknęłam go, był chłodny, ale nie sztywny. Musiał umrzeć chwilę za nim przyszłam. ;( Umarł z tęsknoty, pewnie myślał że juz nie wrócę i się poddał. Lezał w pozycji jakby sam chciał umrzeć. Moge myśleć że to choroba. Ale akurat dziś ? Kilkanaście minut przed tym jak wróciłam ? Marzę o tym żeby cofnąć czas. Zebym nie zgubiła tego cholernego ręcznika i była godzinę wcześniej. Pewnie by jeszcze żył. I jakby nawet umarł. To ze świadomością że wróciłam do niego, że go nie zostawiłam. Obwiniam się i nie mogę sobie tego wybaczyć. Między nami było coś czego nie da się opisac. On nie był zwykłym szczurem. Był człowiekiem i moim najlepszym przyjacielem.
Awatar użytkownika
WiolettaZaw
Posty: 9
Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:44 pm

Re: Remy... [*]

Post autor: WiolettaZaw »

Takie życie szczurze [*]:(
TOZ Przyjacielski:

Wioletta Zawadzka(Ja)
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Remy... [*]

Post autor: klimejszyn »

[*] :(
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Awatar użytkownika
Nathan
Posty: 373
Rejestracja: czw paź 06, 2011 8:31 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Remy... [*]

Post autor: Nathan »

Leć, Ogonku. [*]
Ze mną: Marysia, Bolek oraz Pysiek.
Cypisku z Niuniuś, na zawsze zostaniecie w naszej pamięci! Buziaki, Skarbunie, śpijcie spokojnie. [*] [/b]
torba
Posty: 62
Rejestracja: pn sty 10, 2011 11:39 am
Lokalizacja: Glasgow

Re: Remy... [*]

Post autor: torba »

:'( [*]
Moje Potworki: FrankPisklakBouliMiloBibiBoobooLilyMillaMayaKahluaBaileySherida
Aniołki: PysiaMisioMosiekKropaSreberkoFredCocaColaPysia2ŚnieżynkaMosiaUszekMałyBukaPepsiMysza[*]
Venice
Posty: 705
Rejestracja: pn cze 25, 2012 4:10 pm

Re: Remy... [*]

Post autor: Venice »

[*]
Ze mną: Edwin
Za TM: Tosia i Frania [*][/color][/b]
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: Remy... [*]

Post autor: treehouse »

:'(
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Remy... [*]

Post autor: Afera »

[*]
9 duszyczek za TM [*]
bibcok
Posty: 156
Rejestracja: sob kwie 21, 2012 3:38 pm

Re: Remy... [*]

Post autor: bibcok »

[*] :'( :'( :'( Powodzenia Aniołku ::)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”