Dzisiaj odszedł od nas mój wieloletni kompan - Feliks. Miał już trzy i pół roku co na labika i generalnie szczura, piękny wiek.
Pamiętam jak mi go pocztą pantoflową przywieziono z Wrocka do mnie. Z warszawy cwaniaczek był. Znajomi i rodzina śmiali się, że światowy szczur i podróżnik. Pamiętam także jak strasznie się bał ludzkiej ręki, dotyku i jedynym pożywieniem jaki zdołał wmłucić u mnie w ciągu całego pierwszego tygodnia była marchew, cały kopczyk marchwi przez co zamiast być swojego białego koloru - miał futro jak pomarańczka
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Zostawił nam wiele pięknych wspomnień i będziemy za nim tęsknić. Miłej zabawy za tęczowym mostkiem żabciu! [*]
[center]
![Obrazek](http://i46.tinypic.com/2i06epu.jpg)