No właśnie... i weź se tu, człowieku, zabezpiecz mieszkanie - przyjdzie taka Tula i zaśmieje się w nos
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Kable? A niech se leżą, co ją jakieś kable obchodzą, można się po nich co najwyżej powspinać, o!
Dziś znów złapałam skubaną na kradzieży ciastka, tym razem owsianego z orzechami. Wczoraj zabezpieczyliśmy wejście kawałkiem płyty meblowej, zablokowanej moim kubłem do herbaty, no ale kubeł był potrzebny, płytę zdjęliśmy, to se panna poszła poszukać czegoś na ząb. Z blatu zniknęły już wszelkie leki, saszetki z kawą i noże (z mojej pięknej, poręcznej, niedawno przymocowanej listwy magnetycznej... futryny do drzwi kuchennych też się pozbyliśmy niedługo przez szczurami, ekhem, ekhem). Dostała kawałek tego ciacha, choć trochę się wkurzyła, bo już miała w zębach całe. Przyleciała Liwia, to też kawałek dostała. Żeby nie było draki, to i Kluska z Czarną dostały po kawałeczku, ale panny starsze ciacha zakłuły w ząbki, bo nie zjadły, wyobrażacie sobie? Dropsy nieee, ciastka owsiane nieee... najlepsze chrupki kukurydziane, i moje kanapki oczywiście.
Następny filmik będzie pt. Jak podrasować mopa
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Szmatki są fajne, ale tylko te, których aktualnie potrzebuję użyć – zajumać mi mokre chusteczki, kiedy sprzątam klatkę – oł jeee, to jest zabawa! Zabawy zorganizowane...? Legalne szarpanie szmatek...? Eeeeee, to dla cieniasów! Najlepszy fan jest, jak można pomóc w myciu podłogi, złapać się zębami mopa i jeździć na nim w kółko, czad!
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Ganiać za ścierką, kiedy wycieram dno klatki – nooo, to też jest fajne!
Moje szczury wczoraj wykazały nadzwyczajną troskę o mnie. Wróciłam z pracy z paskudnym samopoczuciem i nikczemnym ciśnieniem, wykąpałam się więc od razu i zaległam na kanapie, co mi się raczej nie zdarza. No zdziwienie było nie z tej ziemi – jedna przyszła, pochodziła koło mnie ostrożniutko: A co Tobie? A po co leżysz, a na co? A poganiaj ze mną... nieee...? Nie poganiasz... Eeeeej, laaaaaskiiiiiiiii, Megi leży, chora chyba, jak nie ona do nas, to my do niej!
I tak chodziły koło mnie, zaglądały, wąchały, żadnych psot, tylko nienachalne towarzystwo. Już tak kiedyś było, też wróciłam czując się fatalnie, wypuściłam ogony – i jakby wiedziały, że dziś nie ma żartów, że nie mam siły ganiać za nimi i co chwilę skądś ściągać, ale też nie chcę ich zamykać – siedziały ze mną spokojnie i nie rozrabiały.
Kiedy wracamy do domu, dziewczyny cieszą się jak dzikie. Tula wręcz potrafi latać w kółko nie wiedząc, co ma zrobić, żeby w końcu na pełnym gazie wpaść mi na ręce
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Ogólnie panny są przyzwyczajone, że musimy chodzić do pracy, natomiast nie lubią, kiedy już się wróci i jeszcze trzeba gdzieś wyjść, np. czasem koło północy odbieram chłopa z pracy. Nie ma mnie godzinę, ale jak po tej godzinie wracamy, to wszystkie, oprócz powściągliwej Kluchy, mamy natychmiast pod kurtkami, swetrami – stęsknione...?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek