Hej,
Mam małą odkąd ma 3 tygodnie, dziś kończy równo 2 miesiące. Do tej pory nie było żadnych problemów z niszczeniem, a tu nagle niespodzianka. Uszyłam jej hamaczek już ze 3 tygodnie temu, uwielbia go i siedzi w nim cały czas, ale przez ostatnie 4 dni zauważyłam, że go podgryza. Już jest prawie cały zniszczony, wszędzie dziury Jestem pewna, że to ona, podglądałam, drugi szczur nic nie gryzie oprócz wapna i soli. Dodatkowo, gdy puściłam szczury na łóżko, to jedna siedziała grzecznie no a mała w 3 minuty zdążyła załatwić poszewkę i kabel. Do tej pory biegała po pokoju i nic jej nie kusiło, a teraz niszczy wszystko, zwłaszcza moje notatki z wykładów...Można by ją jakoś tego oduczyć? Żal mi mojej pracy, no a poza tym zjadanie polaru, papieru lub kabli chyba dla nikogo nie jest zdrowe...
za TM: Myszka, Fretka [*]
ze mną: Krówka, Świnka, Pcheła, Mewka
Problemem jest Kluska, moja alfa (lub szczur zaraz po alfie, do dzisiaj nie wiem która w klatce rządzi), której wczoraj bez powodu odbiło. Pomijam fakt, że gryzie wszystko co popadnie a z hamaka zostają strzępy, ale to akurat mało istotne, jest szczurem, taka natura, no nic.
Problem jest poważniejszy niż głupi hamak, bo Kluska rzuca się na szczury, które nawiną jej się w pole widzenia. Któraś przejdzie koło niej - jest gryziona po łapkach, któraś wejdzie do domku lub rury, w której siedzi Kluska - jest gryziona po łapkach. Najgorsze jest to, że upatrzyła sobie na ofiarę dwie samiczki będące najniżej w hierarchii, co mnie dziwi, bo do tej pory żyły w zgodzie. Klusce się wczoraj coś odwidziało i tak atakuje koleżanki. Myślałem, że może ma rujkę i dlatego ma humorki, ale żeby nic nie zrobiła dziewczynom, na noc przełożyłem ją do chorobówki. Rano wróciła do dużej klatki i znowu atakuje dziewczyny.
Spotkał się ktoś z podobną sytuacją? Mam się zacząć martwić, czy jest to przejściowy stan rzeczy?
Ze mną: Chrupka, Parówka, Kawa, Śrubka, Marcelka 2
Za TM: Marcelka, Fasolka, Łatka, Usia, Kluska, Plamka, Perła
Przewalanie na plecy nic nie daje, próbowałem tej metody.
Pogryzaniem bym tego nie nazwał, bo gryzione samiczki wyją bardzo głośno i uciekają, po czym boją się wejść na hamak lub do domku. Nie zauważyłem ran fizycznych (póki co), ale psychiczne są.
Ze mną: Chrupka, Parówka, Kawa, Śrubka, Marcelka 2
Za TM: Marcelka, Fasolka, Łatka, Usia, Kluska, Plamka, Perła
wiesz nie jest to jakies dziwne zachowanie wg mnie, tak czasem poprostu jest, czasem jak samiczki maja silne rujki to mają wachania nastrojów, czasem w takich przypadkach fajnie wysterylizowac ogona wtedy nie ma już tych swoich humorów
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku