Uważam, że nie ma sensu namawianie na zostawienie szczurka. Jak mąż nie lubi szczurów, ma do nich uraz to uważam, że oddanie małej do adopcji jest rozsądnym rozwiązaniem. Ludzie są różni, jedni się przekonają, inni nie, a ten brak przekonania odbija się na nikim innym tylko na zwierzęciu (i przy okazji na żonie).kalinda pisze:a może gdyby szczurek był wypuszczany na "ograniczonym" terenie, tzn bez dostępu do cennych rzeczy - udałoby się go Tobie zatrzymać i dobrać towarzysza? może to by męża przekonało. taka uroda szczurków, że lubią sobie pogryźć jak mają ochotę.
przepraszam, za offtop - ale myślę że jest to jakaś opcja
Trzymam kciuki za dobry domek! Mała jest urocza.