Szczury mają dziwne poczucie higieny... Futro czyściutkie, dopieszczone, myjemy łapki, stópki (Alek to sobie nawet pazurki skraca), za uszami, (uszy myje brat), mordeczka, wąsiki, jajeczka... wszystko czyściutkie, pachnące. Za to ogon? Im czarniejszy tym lepiej! Ciąganie go po siuśkach, po resztkach jedzenia - im bardziej cuchnie tym bardziej jest "trendi"!
Moje mycie ogona jest uważane za największą zbrodnię przeciw szczurowi, jak tylko widzą, że wychodzę z łazienki z mokrym wacikiem to zwiewają pod wersalkę...

Zostało im to, co w haszczakach jest najpiękniejsze, strzałki na łebkach


Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...