Nie mam siły do nich.

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
sour-smoothie
Posty: 4
Rejestracja: ndz sie 26, 2012 6:15 pm
Numer GG: 25505713
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Nie mam siły do nich.

Post autor: sour-smoothie »

Czytałam milion tematów o oswajaniu - nic nie zadziałało. Albo robię to źle. Ostrzegam, że nie jestem w cale doświadczona.
Potrzebuję pomocy, ponieważ sama nie mam tyle sił i po prostu się boję. Nie umiem.
Otóż w zeszłoroczne wakacje kupiłam szczuraska z zoologa (Zabijcie mnie, sama bym to w sumie zrobiła. Moja głupota, nic o tym nie wiedziałam). Nie potrafiłam go oswoić, czas leciał, aż do niedawna. Wzięłam się za niego. Gdy zaczęłam go wypuszczać z klatki (go - Armagedona, jego imię), po tym stał się bardziej agresywny bo dotychczas się mnie bał. Zaczął mnie gryźć. Wsadzałam go pod bluzę, ten się wyrywał. Dawałam mu kawałek koszulki, a on to po prostu ignorował. Nawet kusiłam go smakołykami - nic. Czuję się bezsilna i proszę, aby ktoś udzielił mi indywidualnej pomocy. Nie radzę sobie, a nie chcę spisać go za przeproszenie na straty. Dodam, że nie do końca znam jego wiek - może z rok. Nie chcę się poddawać, jednak gdy staję przed klatką nic nie potrafię.
Druga sprawa - sprawiłam dzisiaj Armagedonowi przyjaciela (w końcu, ale nie chciałam brać kolejnego z zoologa więc czekałam na okazję). Koleżance z klasy urodziły się małe, więc ja przygarnęłam jednego o imieniu Cynamon. Teraz ma ok. 6 tygodni. Robiłam to co trzeba: wyczyściłam dokładnie klatkę, poidło etc., jeszcze potem Armi biegał po podłodze strasznie wskakując na małą klatkę, którą porzyczyłam dla małego i obaj się obwąchiwali przez pręty. Wpuściłam malca, po jakimś czasie Armiego. Starszy zaczął go mocno wąchać, łaził ciągle za nim. Nagle się rzucił na niego, więc błyskawicznie ich rozdzieliłam. Działo się tak jeszcze trzy razy - poddałam się i obu poodkładałam do swoich klatek. Koleżanka przez telefon mi doradziła, bym poczekała trochę, klatki postawiła obok siebie i po ok. 3 dniach znowu spróbowała. I czekam.
I cały problem w tej sprawie - jak mam połączyć malutkiego szczurka z nieoswojonym rocznym z zoologa? Z pozorów wiem, ale nie chcę ukrywać tego, że nie umiem. Nie chcę im zrobić krzywdy moją głupotą. Po drugie jak ich oswoić. Proszę was o pomoc :(

Z góry przepraszam za ciągłe powtórzenia i niespójność tekstu.
Lubię kisiel.
ಥ⌣ಥ
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: smeg »

Czy Twój starszy szczur stroszy futro, napiera bokiem, fuczy na Ciebie zanim ugryzie? Denerwuje się, kiedy dotykasz go po plecach? Jeśli tak, to obstawiałabym agresję hormonalną, to częste u dojrzewających samców, zwłaszcza że piszesz, że pojawiło się po jakimś czasie. Na Twoim miejscu wykastrowałabym go i wtedy spróbowała łączyć z maluchem i oswajać ze sobą na nowo.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: Malachit »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149 Najważniejszy przy łączeniu temat - należy przeczytać CAŁY pierwszy post.
Po 1 - szczury najpierw muszą się poznać na neutralnym terenie, nie w klatce dotychczasowego mieszkańca. Po 2 - rzucił się na niego tzn. ugryzł do krwi czy po prostu biły się i przewracały? Dopóki nie ma krwi mogą piszczeć i się kotłować - trzeba uzbroić się w cierpliwość i NIE ingerować - muszą ustalić hierarchię. Po 3 - według mnie stawianie klatek koło siebie wzmaga u szczurów agresję. Niektórzy tak robią, według mnie to jest zły pomysł.
To tyle co do łączenia, co zaś do oswajania - twój szczur jest trochę za "stary" do oswajania na siłę, skoro przez pół roku się nim nie interesowałaś nic dziwnego, że teraz jest ciężko. Musisz uzbroić się w cierpliwość (znów :P) i nie liczyć, że z dnia na dzień się zmieni. Może przyda ci się to, jeśli jeszcze nie czytałaś http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475
Ja sama zaczęłabym w tym wypadku (i właśnie w taki sposób przełamywałam swój strach do gryzących szczurów) od siedzenia przy klatce i mówienia do swojego szczura, lekkiego go głaskania po bokach kiedy odpoczywa. Zresztą jest duża szansa na to, że szybciej przekona się do ciebie dzięki nowemu towarzyszowi (kiedy je w końcu połączysz ;) )
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
sour-smoothie
Posty: 4
Rejestracja: ndz sie 26, 2012 6:15 pm
Numer GG: 25505713
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: sour-smoothie »

smeg pisze:Czy Twój starszy szczur stroszy futro, napiera bokiem, fuczy na Ciebie zanim ugryzie? Denerwuje się, kiedy dotykasz go po plecach? Jeśli tak, to obstawiałabym agresję hormonalną, to częste u dojrzewających samców, zwłaszcza że piszesz, że pojawiło się po jakimś czasie. Na Twoim miejscu wykastrowałabym go i wtedy spróbowała łączyć z maluchem i oswajać ze sobą na nowo.
Nie. Gryzie po prostu, gdy wsadzę rękę do klatki. Ale nie okazuje niczego innego.
Lubię kisiel.
ಥ⌣ಥ
Awatar użytkownika
sour-smoothie
Posty: 4
Rejestracja: ndz sie 26, 2012 6:15 pm
Numer GG: 25505713
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: sour-smoothie »

Malachit pisze:http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149 Najważniejszy przy łączeniu temat - należy przeczytać CAŁY pierwszy post.
Po 1 - szczury najpierw muszą się poznać na neutralnym terenie, nie w klatce dotychczasowego mieszkańca. Po 2 - rzucił się na niego tzn. ugryzł do krwi czy po prostu biły się i przewracały? Dopóki nie ma krwi mogą piszczeć i się kotłować - trzeba uzbroić się w cierpliwość i NIE ingerować - muszą ustalić hierarchię. Po 3 - według mnie stawianie klatek koło siebie wzmaga u szczurów agresję. Niektórzy tak robią, według mnie to jest zły pomysł.
To tyle co do łączenia, co zaś do oswajania - twój szczur jest trochę za "stary" do oswajania na siłę, skoro przez pół roku się nim nie interesowałaś nic dziwnego, że teraz jest ciężko. Musisz uzbroić się w cierpliwość (znów :P) i nie liczyć, że z dnia na dzień się zmieni. Może przyda ci się to, jeśli jeszcze nie czytałaś http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475
Ja sama zaczęłabym w tym wypadku (i właśnie w taki sposób przełamywałam swój strach do gryzących szczurów) od siedzenia przy klatce i mówienia do swojego szczura, lekkiego go głaskania po bokach kiedy odpoczywa. Zresztą jest duża szansa na to, że szybciej przekona się do ciebie dzięki nowemu towarzyszowi (kiedy je w końcu połączysz ;) )
Armi rzucił się na niego, Cynamon zaczął piszczeć i od razu je oddzieliłam. Może by go pogryzł do krwi. Ale ja się boję. Cynamon jest malutki i jestem przerażona myślą, że Armagedon może go nawet zagryźć na śmierć więc panikuję.
Na szczęście (lub nie) Armagedon, jeżeli się nie ruszam łazi po mnie i zwiedza pokój. Jak mam wykonać ruch to robię to powoli, nie przeszkadza mu to. Zwykle stara się dostać do klatki, ciągle siedzi w tym samym kącie i czasami tylko wychodzi. Ale pozwala się głaskać.

Chcę jeszcze spytać - co mam robić? Mam klatki postawić daleko od siebie, i co potem? Wpuścić Cynamona do klatki Armiego, zrobić to na obcym terenie, niech Armi go znowu obwącha i wsadzić je do klatki czy co? A jak go zagryzie do krwi? D:

przepraszam, ze tak wypytuję, ale wolę to niż niewiedzę, która zaszkodzi moim ogonkom :c
Lubię kisiel.
ಥ⌣ಥ
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: Paul_Julian »

Jak na razie klatki postaw w odległosci min. 50 cm. Nie dopuszczaj do spotkań. Zamieniaj ręczniczki i hamaczki z jednej klatki do drugiej, żeby w środku pachnialo obcym szczurem, ale fizycznie szczurek jest bezpieczny w innej klatce. Więc nie ma ryzyka ugryzienia. Mogą nawet zwiedzać klatki pod nieobecnośc drugiego.

Zajmij sie oswajaniem starszego i jednoczesnie oswajaj malucha. I tak możesz nawet robić przez miesiąc. Nie spiesz się. Armageddon jest średnio oswojony , więc przede wszystkim zajmij się zdobyciem jego zaufania. Masz sporo do nadrobienia , ale da sie , nie martw się.
Teraz, jak Armi nie jest oswojony, to jest zetsresowany. A tu jeszcze nagle pojawił sie ktoś obcy !

Odłóż łączenie bezpośrednie na pózniej. Zobaczysz, ze chlopcy szybko sie przyzwyczają do drugiego zapachu i o wiele łagodniej przejdą łączenie. Ty jesteś teraz zestresowana, na pewno sie tez obawiasz, ze Armi może Cię ugryżć . Szczurki z zoologa nie sa przyzwyczajone do ludzi i dlatego często gryzą i przez to cięzej je oswoić.
Taka sytuacja nikomu nie pomaga, więc trzeba ustawić priorytety.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
sour-smoothie
Posty: 4
Rejestracja: ndz sie 26, 2012 6:15 pm
Numer GG: 25505713
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Nie mam siły do nich.

Post autor: sour-smoothie »

Paul_Julian pisze:Jak na razie klatki postaw w odległosci min. 50 cm. Nie dopuszczaj do spotkań. Zamieniaj ręczniczki i hamaczki z jednej klatki do drugiej, żeby w środku pachnialo obcym szczurem, ale fizycznie szczurek jest bezpieczny w innej klatce. Więc nie ma ryzyka ugryzienia. Mogą nawet zwiedzać klatki pod nieobecnośc drugiego.

Zajmij sie oswajaniem starszego i jednoczesnie oswajaj malucha. I tak możesz nawet robić przez miesiąc. Nie spiesz się. Armageddon jest średnio oswojony , więc przede wszystkim zajmij się zdobyciem jego zaufania. Masz sporo do nadrobienia , ale da sie , nie martw się.
Teraz, jak Armi nie jest oswojony, to jest zetsresowany. A tu jeszcze nagle pojawił sie ktoś obcy !

Odłóż łączenie bezpośrednie na pózniej. Zobaczysz, ze chlopcy szybko sie przyzwyczają do drugiego zapachu i o wiele łagodniej przejdą łączenie. Ty jesteś teraz zestresowana, na pewno sie tez obawiasz, ze Armi może Cię ugryżć . Szczurki z zoologa nie sa przyzwyczajone do ludzi i dlatego często gryzą i przez to cięzej je oswoić.
Taka sytuacja nikomu nie pomaga, więc trzeba ustawić priorytety.
Jejciu, myślę, że twój komentarz sporo mi pomoże. Oszczędzi to wszystkim stresu, łącznie ze mną :)
Lubię kisiel.
ಥ⌣ಥ
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”