Tak, kupiłam ją w zoologu tydzień wcześniej - nic nie wskazywało na to, że była kotna. Zwłaszcza, że jej kumpele z klatki były opasłe i od razu było widać, że niedłgo urodzą. Fela była chudziutka, dlatego bylam w ogromnie zdumiona, gdy w sobotę o 7 rano okazało się, że w klatce są małe brzydalki
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Co do oddania - Warszawa i Gdańsk to bardzo daleko - nie będę wysyłać ogonków i fundować im totalnego stresa.