Otóż opowiedziała mi ostatnio przy wizycie historię starszego, chorego szczurka, którego przyniesiono do uśpienia. Nie zgodziła się uśpić, ponieważ szczurowi polepszyło się w gabinecie, ale klientka stanowczo odmówiła zabrania zwierzaka z powrotem do domu. Wobec tego pani dr zabrała pacjenta do siebie, gdzie przeżył jeszcze jakiś czas i umarł we śnie w kochającym domu. No i teraz u niej żałoba, bo wszyscy, łącznie z mężem i dziećmi zakochali się w szczurze i po jego śmierci doszli zgodnie do wniosku, że chcą własnego.
Pani doktor wie, że adoptowałam dwa szczurki z forum, więc poprosiła mnie o pomoc w znalezieniu dla niej najlepiej parki lub trójki szczurków płci tej samej. Sprawa nie jest pilna. Koniecznie chcą adoptować, nie kupować. Najlepiej z Łodzi, ew. mogę zorganizować transport z Wawy.
Ponieważ jest to dom dwojga weterynarzy (pani Anita i Jej mąż), myślę, że nie ma dylematu odnośnie tego, czy zwierzęta trafią w dobre i odpowiedzialne ręce. Ewentualne problemy ze zdrowiem również nie są tutaj przeszkodą, bo panie w Sforze opiekują się gryzoniami, więc mają lekarstwa itd. z pierwszej ręki.
Kontakt do mnie, ewentualnie można bezpośrednio w Sforze (jeśli ktoś chodzi lub wie, gdzie to jest), można powołać się na forum
