Dzisiaj pomagałam w adopcji dwóch ślicznych dziewczynek z Warszawy (dla dr Anity Kredowskiej), bo pojechałam tam na koncert i rano wracałam pociągiem do Łodzi. Na dworcu mi przekazano wielką klatkę oraz pudełko z panienkami. Panienki oczywiście zaraz rozgryzły pudło i podjęły usiłowania zwiedzania pociągu. Robiłam chińskie wygibasy, żeby je jako tako trzymać w transportowej torbie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Jedna się na trochę uspokoiła, gdy wlazła pod bluzę. Wyobraźcie sobie radość moich chłopaków, gdy wróciłam do domu - obwąchiwali mi bluzkę z wyraźnym zachwytem
Kaukazik schudł nieco (385 gram), Pandzik jest już podobnej wielkości. Natomiast Ogonek wyrósł na największego chłopa w stadzie, waży nieco ponad 400 gram, co mnie trochę dziwi, bo do tej pory szli z Kaukazem łeb w łeb.