Mały jest wystraszony, ale widać, że ludzi zna bo zbytnio się nie opierał gdy go wyciągałam spod krzaka, obecnie siedzi nieszczęśnik w faunaboxie i opycha się jedzeniem, cud, że nie dopadły go koty, których tutaj jest cała masa.
Może ktoś poratuje małego z Giganta, ja nie mam warunków na szczurka, jutro dostanie mysią klatkę, ale to nadal będzie bardzo ciasne

Najszybciej można złapać mnie na e-mail: harapug@gmail.com jestem z Libiąża pod Oświęcimiem