Serwus!

[Bethesda]

Hej ursus ;] Powinnaś założyć sobie swój własny wątek (zakładam, że Kasia to Twoje imię xD ).

[ursus]

a to moje ogonki

[ursus]

tak? o, przepraszam.. nie chciałam mnożyć bytów ^^

[przypadkowa]

rsus - swoją drogą, ładne dziewczęta (;

Przy łączeniu moich chłopaków stresowałam się chyba bardziej niż oni sami... było ciężko, bo Sznycel okazał się strasznym agresorem. Ujarzmiła go dopiero pani weterynarz wsadzając termometr w tyłek : D Biedak, po tej akcji stał się potulny jak baranek, od razu w transporterze przykleił się do swojego nowego towarzysza, Kostka (:

[ann.]

Jaki śliczny Kostek!
skąd żeś go przywlekła? uroczy.

[przypadkowa]

Jaki śliczny Kostek!
skąd żeś go przywlekła? uroczy.

ann, śliczne pół kilo żywej wagi (; taka kluska z niego, szampański bąąąbel (;
a skąd? toż to bidak (nie)mały z Zielińskiego jest...

[ann.]

Ale z zielińskiego od kobity, czy z ostatniej akcji?


PÓŁ KILO? :O mój facet chciałby taaaaaakiego wielkiego klucha.
Wyczochraj, jestem jego fanką

[przypadkowa]

Pół kilo - dwa razy ważony (dla pewności). (:
Zadowolony, puścił Ci właśnie oczko, ann.

Gdy u tej pani byłam miała już pełne klatki szczurków z akcji i tak na dobrą sprawę nie wiem na 100%, czy Kostek do nich należy czy nie. Wyjaśniłam dokładnie jakiego ogonka mi trzeba (a raczej Sznyclowi) i po kilku próbach wyciągnięcia innych dorosłych samców z klatek, gdzie ponoć ów "akcjowe" były, podeszła do klatek z zupełnie innej strony i po prostu... padło na Kostka.

A co ciekawe, ja skumałam, że to o niej mowa tutaj na forum, gdy zerknęłam, że numery telefonów są takie same. A Kostka już wtedy drapałam za uszkiem u siebie na kolanach. Bo ja numer pierwotnie z allegro wytrzasnęłam. No, cała historia.

[ann.]

Moja Pianka też jest od tej babki, i też jest największa ze stada, ale do pół kilo jej daleko...
Jakbym wtedy wiedziała kim jest ta kobietę, to bym tam nawet nie zajrzała. No, ale cóż.
Kostek jest uroczy i ma fajne imię. Pasuje do niego.

[przypadkowa]

Bo co jak co, ale nie można jej zarzucić, żeby ogonki były głodzone. Powiem więcej (nie wiem jak Twoja Pianka) Kostek jest mega kapryśny jeśli o jedzenie chodzi. Ogóreczek nie, marcheweczka też nie, papryką i gotowanym ryżem też pogardził (!). Ale dać mu takiego suszonego, przesłodkiego bananka, albo chrupka-jagódkę... to jest to! A potem się dziwi, że na pięterko wskoczyć nie może. (;


A tu przyczajony tygrys : D

[ann.]

Śliczny jest!

Moja Pianka nie jest wybredna. Ba, wcina wszystko od początku do końca. Je baaaardzo dużo

[unipaks]

Przypadkowa, piękny ten Kostek
Mam nadzieję, że już niedługo założysz temat w naszych pupilach i wkleisz tam fotki przytulonych obu chłopaków
Powodzenia w łączeniu!

[przypadkowa]

Mam nadzieję, że już niedługo założysz temat w naszych pupilach i wkleisz tam fotki przytulonych obu chłopaków

Tak zrobię, unipaks (: