Moderator: Junior Moderator
Ja póki co próbowałam tylko JR Farm i raczej nie będę zmieniać. Spodobał mi się skład i po zakupie okazało się że moje dziewczyny mają konkretnego fioła na tę karmę, więc od siebie mogę polecić, ale co ogon to inny gust Wiem, że parę osób pisało, że u nich JR Farm nie wchodził i przerzucali się z dobrym skutkiem na Timę. ). W moim przypadku Vilmie sprawdza się najbardziej, bo odkąd JR Farm zmienił skład to sporo karmy wywalam (te malutkie nasiona prosa u mnie są w ogóle nie jedzone), z Timy zostają brązowe granulaty (chociaż z kolei były u mnie na DT szczury martens i one się o te brązowe wręcz biły). Najlepiej zrób tak, jak Erato napisała, popróbuj, wiele zależy od szczurów (i od ich ilości, bo dwa są bardziej wybredne niż większe stado, które po prostu je "cokolwiek" zanim inni wyjedzą 
).
do tego nie podoba mi się stwierdzenie "może zawierać genetycznie modyfikowaną soję". czy taka soja może zaszkodzić? w końcu szczury są bardzo podatne na guzy i inne ustrojstwa, więc czy takie żarcie jest akurat bezpieczne?
). Więc nie szalejmy.... Choć może się coś zmieniło. W każdym razie nie ma sensu przeżywać. Rozumiem, że część ludzi wyklucza genetycznie modyfikowane składniki z diety, ale czy ja wiem, czy da się całkowicie? Zresztą, ile tej soi w karmie może być? i oby się dawało i dla nas i dla nich........... Też jestem daleka od tego, by to przeżywać Jako technolog żywności raczej jestem zwolenniczką nierobienia przesadnej paniki, choć trzeba wykazywać rozsądek, bo producenci za nas myśleć nie będą dlatego się TYLKO zapytałam innych, pewnie bardziej znających się na tym, czy jakkolwiek może to wpłynąćgosja1 pisze:Nienazwana, wykorzystując sól jako przykład - chodziło mi raczej o takie metaforyczne zbagatelizowanie soi
przecież panikować nie panikuję, ot zapytałam się z ciekawości 
Ale pytać warto i zachęcamy! 
