Parapapapa I'm lovin' it!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Dziękujemy, choć niestety oczko prawdopodobnie raz na jakiś czas będzie się odnawiać, to mam nadzieję, że jak najrzadziej
Póki co, mamy się dobrze i można się tylko cieszyć!
Śnieżynka bawi się w "ucieczkę z więzienia", tylko czekam aż zacznie robić podkopy w podłodze Ostatnio w nocy obudziła mnie wchodząc do mnie na łóżko, jakimś sposobem wyszła z klatki. Dziś na własne oczy widziałam, jak otwiera górne drzwiczki klatki i idzie pospacerować po pokoju Na razie zabezpieczyłam drzwiczki spinaczami do prania.
A ja sama... Ostatnio trochę się martwię, bo zauważam u siebie tak jakby objawy uczulenia (pierwszy raz w życiu!). Mam szczerą nadzieję, że to przez wiosnę i może jakieś pyłki... Objawia się to różnie: swędzą mnie oczy, miewam taki upierdliwy katar, kicham, po zadrapaniach szczurków pojawiają mi się zaczerwienione bąbelki (które szybko znikają). Mimo to, nie dopuszczam do siebie myśli, że to przez moje dziewczyny! Nawet jeśli okaże się, że mają z tym coś wspólnego, zamierzam jedynie wybrać się do alergologa i z tym walczyć, nie oddam ich pod żadnym pozorem! :< Jeśli okaże się, że to faktycznie alergia, do tego związana ze szczurkami, co najwyżej moje obecne dziewczyny będą tymi ostatnimi, jednak zapewniam im u siebie dom do końca ich dni - to jest pewne. Ale że też musiało to spotkać mnie... :< Trzymajcie kciuki, że to tylko wiosna, lub całkiem coś innego...
Póki co, mamy się dobrze i można się tylko cieszyć!
Śnieżynka bawi się w "ucieczkę z więzienia", tylko czekam aż zacznie robić podkopy w podłodze Ostatnio w nocy obudziła mnie wchodząc do mnie na łóżko, jakimś sposobem wyszła z klatki. Dziś na własne oczy widziałam, jak otwiera górne drzwiczki klatki i idzie pospacerować po pokoju Na razie zabezpieczyłam drzwiczki spinaczami do prania.
A ja sama... Ostatnio trochę się martwię, bo zauważam u siebie tak jakby objawy uczulenia (pierwszy raz w życiu!). Mam szczerą nadzieję, że to przez wiosnę i może jakieś pyłki... Objawia się to różnie: swędzą mnie oczy, miewam taki upierdliwy katar, kicham, po zadrapaniach szczurków pojawiają mi się zaczerwienione bąbelki (które szybko znikają). Mimo to, nie dopuszczam do siebie myśli, że to przez moje dziewczyny! Nawet jeśli okaże się, że mają z tym coś wspólnego, zamierzam jedynie wybrać się do alergologa i z tym walczyć, nie oddam ich pod żadnym pozorem! :< Jeśli okaże się, że to faktycznie alergia, do tego związana ze szczurkami, co najwyżej moje obecne dziewczyny będą tymi ostatnimi, jednak zapewniam im u siebie dom do końca ich dni - to jest pewne. Ale że też musiało to spotkać mnie... :< Trzymajcie kciuki, że to tylko wiosna, lub całkiem coś innego...
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Oby wiosna i by było OK!
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
-
- Posty: 379
- Rejestracja: pn gru 01, 2008 11:25 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Z alergią na szczury i szczurami można mieszkać długo, pod warunkiem że ma się dobrego alergologa . Ja w ten sposób spędzam siódmy rok. I ciągle obiecuję sobie, że to już ostatni szczur .
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Ja na razie zapieram się rękoma i nogami przed uczuleniem, udaję, że go nie ma
Dawno nic nie pisałam, za dużo spraw na głowie... Ale czas odkurzyć temat
Także od początku... Jak wiecie, Kira miała problemy z ropniami na powiekach. Byłyśmy na czyszczeniu w Pulsvecie, jednak po jakichś dwóch tygodniach nawróciły i pojawiły się nowe ropnie, część porozrastała się z pozostałości poprzednich... Dlatego, za radą Starszej Pani, wysłałam Kirę do Warszawy na dłuższy okres (kilkukrotne czyszczenie), obecnie jest już tam około 3 tygodnie, a ja umieram z tęsknoty...
Jednak przez ten krótki czas zdążyła zostać pupilkiem Pulsvetu Ma już nawet swój album w galerii na stronie lecznicy:
http://www.pulsvet.pl/galeria_przychodn ... _warszawie
A tu mała "zajawka" z sesji, normalnie jak na wczasach!
Poza tym, przy okazji wizyty w lecznicy, zdecydowałam się na sterylkę, ale nie tylko Kiry, ale wszystkich dziewczyn (póki są jeszcze w miarę młode). Śnieżynka w niedzielę dojechała do Warszawy i w poniedziałek razem z łysolką miały już zabiegi. Podobno mają się dobrze i ładnie sobie radzą
Szarlotka z Mambą, zdezorientowane brakiem koleżanek w klatce, czekają jeszcze u mnie na transport i swoją kolej, jednak mam nadzieję, że w ciągu najbliższego tygodnia uda się baby "wymienić"
Trochę obawiam się rachunku z lecznicy za sterylki i leczenie łyski Jednak mimo wszystko nie żałuję tych pieniędzy. Jestem szczęśliwa, że wszystko jest ok i że udało się to tak ładnie zorganizować. Ale przede wszystkim, jestem ogrooomnie wdzięczna Starszej Pani za pomoc i wsparcie!
Tak poza sprawami zdrowotnymi, ostatnio dowiedziałam się w końcu czemu Śnieżynka tak namiętnie "zdejmowała" hamaczki! Pewnego dnia wyszłam z mieszkania, dosłownie na godzinkę (hamak jeszcze wisiał, gdy wychodziłam). Wracam, patrzę, a tu cały hamak był upchnięty w sputniku, a na nim powciskane w jego ścianki, zadowolone ze swojej nowej kołdry szczurki
Zawsze dawałam im do środka polarki, ale nie sądziłam, że to będzie dla nich za mało Teraz wpycham więcej, a Śnieżynka przestała tak męczyć hamaczki I wszyscy są zadowoleni.
Dawno nic nie pisałam, za dużo spraw na głowie... Ale czas odkurzyć temat
Także od początku... Jak wiecie, Kira miała problemy z ropniami na powiekach. Byłyśmy na czyszczeniu w Pulsvecie, jednak po jakichś dwóch tygodniach nawróciły i pojawiły się nowe ropnie, część porozrastała się z pozostałości poprzednich... Dlatego, za radą Starszej Pani, wysłałam Kirę do Warszawy na dłuższy okres (kilkukrotne czyszczenie), obecnie jest już tam około 3 tygodnie, a ja umieram z tęsknoty...
Jednak przez ten krótki czas zdążyła zostać pupilkiem Pulsvetu Ma już nawet swój album w galerii na stronie lecznicy:
http://www.pulsvet.pl/galeria_przychodn ... _warszawie
A tu mała "zajawka" z sesji, normalnie jak na wczasach!
Poza tym, przy okazji wizyty w lecznicy, zdecydowałam się na sterylkę, ale nie tylko Kiry, ale wszystkich dziewczyn (póki są jeszcze w miarę młode). Śnieżynka w niedzielę dojechała do Warszawy i w poniedziałek razem z łysolką miały już zabiegi. Podobno mają się dobrze i ładnie sobie radzą
Szarlotka z Mambą, zdezorientowane brakiem koleżanek w klatce, czekają jeszcze u mnie na transport i swoją kolej, jednak mam nadzieję, że w ciągu najbliższego tygodnia uda się baby "wymienić"
Trochę obawiam się rachunku z lecznicy za sterylki i leczenie łyski Jednak mimo wszystko nie żałuję tych pieniędzy. Jestem szczęśliwa, że wszystko jest ok i że udało się to tak ładnie zorganizować. Ale przede wszystkim, jestem ogrooomnie wdzięczna Starszej Pani za pomoc i wsparcie!
Tak poza sprawami zdrowotnymi, ostatnio dowiedziałam się w końcu czemu Śnieżynka tak namiętnie "zdejmowała" hamaczki! Pewnego dnia wyszłam z mieszkania, dosłownie na godzinkę (hamak jeszcze wisiał, gdy wychodziłam). Wracam, patrzę, a tu cały hamak był upchnięty w sputniku, a na nim powciskane w jego ścianki, zadowolone ze swojej nowej kołdry szczurki
Zawsze dawałam im do środka polarki, ale nie sądziłam, że to będzie dla nich za mało Teraz wpycham więcej, a Śnieżynka przestała tak męczyć hamaczki I wszyscy są zadowoleni.
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
No już myślałam, ze Cię wzięło i wcięło
Śnieżynka mądra baba, wiedziała, co robi Ja właśnie z kolei usiłuję dociec, dlaczego moja Czarnuś (bo właśnie odkryłam, że to ona) codziennie wywleka szmatkę ze sputnika...
Bardzo trzymam kciuki za Kirę, biedna mała Mam nadzieję, że się w końcu z tym uporacie... ale jaką ma piękną sesję!
Wycałuj dziewczyny mocno, jak wrócą! A Szarlotkę i Mambę od razu
Śnieżynka mądra baba, wiedziała, co robi Ja właśnie z kolei usiłuję dociec, dlaczego moja Czarnuś (bo właśnie odkryłam, że to ona) codziennie wywleka szmatkę ze sputnika...
Bardzo trzymam kciuki za Kirę, biedna mała Mam nadzieję, że się w końcu z tym uporacie... ale jaką ma piękną sesję!
Wycałuj dziewczyny mocno, jak wrócą! A Szarlotkę i Mambę od razu
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Ale super wątek, pośledzę Was.
łysolki są tak brzydkie, że aż piękne. sama choruje na łysola.
wykiziać, wymiziać <3
łysolki są tak brzydkie, że aż piękne. sama choruje na łysola.
wykiziać, wymiziać <3
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Tak samo jak jaann. pisze:Ale super wątek, pośledzę Was.
łysolki są tak brzydkie, że aż piękne. sama choruje na łysola.
wykiziać, wymiziać <3
Wyściskaj ode mnie baby i "pocałuj" ranki żeby się ładnie goiły. To sterylka jest do jakiegoś wieku?
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Śliczne zdjęcie *.* Łysole naprawdę mają w sobie... to 'coś' Trzymamy łapki za dziewczynki!
Ze Mną:Erato, Awantura, Mickiewicz, Rozalia Rozalinda Pierwsza oraz Mafinka
Za TM Michelle, Niunia, Tycia, Liberia, Ruby oraz 2 żołnierzy o nieznanych imionach
nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39583
Za TM Michelle, Niunia, Tycia, Liberia, Ruby oraz 2 żołnierzy o nieznanych imionach
nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39583
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Megi, pewnie Twojej małej w sputniku jest po prostu za gorąco, albo po prostu woli spać na twardym, szczurki mają swoje dziwne "upodobania" ;p U mnie to Kira wyrzucała szmatki, które Śnieżynka z wielkim trudem z całej klatki do sputnika znosiła, tak się uzupełniają
Kaka, sterylkę można wykonać chyba praktycznie w każdym wieku (byle nie za młodo), ale z tego co czytałam najlepiej jest zrobić to od 3/4(?) do ok. 6 miesiąca, wtedy jest najbezpieczniej i zmniejsza to ryzyko różnych chorób w przyszłości. Także wyłożyłam kasę i moje baby są już pociachane, teraz tylko goją się w Warszawie i czekają na transport (w tygodniu tuż po majówce, a jeśli nie wypali, jadę po nie sama ).
Co do Kiry, dowiedziałam się, że ma rzęsy zawinięte do środka powieki, dodatkowo nawet przy mocnym antybiotyku ropień odnowił się znów po ok. 2 tygodniach... Ropnie będą się co jakiś czas odnawiały, także czekają nas częste podróże do Warszawy na czyszczenie (musi być wykonywane na wziewce, bo iniekcja by małą wykończyła, dlatego nie zrobię tego w Poznaniu).
Pustkę po moich babach wypełnia mi obecnie mały łysy tymczas Przejął 4/5-szczurową klatkę tylko dla siebie i czeka na transport do nowego domku. Na szczęście znalazł domek dość szybko i nie będzie długo siedział sam, teraz wyraźnie się nudzi Jako, że nie mam zdjęć moich bab, żeby było kolorowo wstawię kilka dotychczas zrobionych kawalerowi (jeszcze w małej klatce)
Kaka, sterylkę można wykonać chyba praktycznie w każdym wieku (byle nie za młodo), ale z tego co czytałam najlepiej jest zrobić to od 3/4(?) do ok. 6 miesiąca, wtedy jest najbezpieczniej i zmniejsza to ryzyko różnych chorób w przyszłości. Także wyłożyłam kasę i moje baby są już pociachane, teraz tylko goją się w Warszawie i czekają na transport (w tygodniu tuż po majówce, a jeśli nie wypali, jadę po nie sama ).
Co do Kiry, dowiedziałam się, że ma rzęsy zawinięte do środka powieki, dodatkowo nawet przy mocnym antybiotyku ropień odnowił się znów po ok. 2 tygodniach... Ropnie będą się co jakiś czas odnawiały, także czekają nas częste podróże do Warszawy na czyszczenie (musi być wykonywane na wziewce, bo iniekcja by małą wykończyła, dlatego nie zrobię tego w Poznaniu).
Pustkę po moich babach wypełnia mi obecnie mały łysy tymczas Przejął 4/5-szczurową klatkę tylko dla siebie i czeka na transport do nowego domku. Na szczęście znalazł domek dość szybko i nie będzie długo siedział sam, teraz wyraźnie się nudzi Jako, że nie mam zdjęć moich bab, żeby było kolorowo wstawię kilka dotychczas zrobionych kawalerowi (jeszcze w małej klatce)
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Prześliczny kawaler Dobrze, że nie mieszkasz na pusto, jeśli chodzi o ogony Wycałuj pychola ode mnie
Mam nadzieję, że będzie jakaś sesja zdjęciowa po powrocie dziewczyn
No właśnie sęk w tym, że nikt w tym pustym sputniku nie śpi Ostatnio mam koncepcję, że ona w ten sposób zakrywa zrobione na norkę kupcie - jakoś się dziewczyna nie może przekonać do kuwety...
Mam nadzieję, że będzie jakaś sesja zdjęciowa po powrocie dziewczyn
No właśnie sęk w tym, że nikt w tym pustym sputniku nie śpi Ostatnio mam koncepcję, że ona w ten sposób zakrywa zrobione na norkę kupcie - jakoś się dziewczyna nie może przekonać do kuwety...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Dżambuś !!!! Mizianko dla niego . A w jakim punkcie z transportem stoicie ?
Za Tm:
Bera(*) Siwa(*) Całusek(*) Zawsze zostaniesz w mym serduszku Nana (*) Milek (*)
Nasz wątek : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38292
https://www.facebook.com/mini.zoo.92?ref=tn_tnmn
- Bratka.a10
- Posty: 762
- Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
- Lokalizacja: Szprotawa
- Kontakt:
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Dziękujemy za wszystkie mizianka, na pewno nie będę ich oszczędzać pannom, jak już wrócą!
Megi, najpierw ja się nimi trochę nacieszę, ale na pewno zrobimy jakieś zdjęcia i dłuuugi wybieg
Klaudiaaa, łysol prawdopodobnie pojutrze (w niedzielę) wyrusza do Szczecina!
Megi, najpierw ja się nimi trochę nacieszę, ale na pewno zrobimy jakieś zdjęcia i dłuuugi wybieg
Klaudiaaa, łysol prawdopodobnie pojutrze (w niedzielę) wyrusza do Szczecina!
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
To życzę gorąco powodzenia .
Za Tm:
Bera(*) Siwa(*) Całusek(*) Zawsze zostaniesz w mym serduszku Nana (*) Milek (*)
Nasz wątek : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38292
https://www.facebook.com/mini.zoo.92?ref=tn_tnmn
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
W środę odebrałam baby z Warszawy! Nawet sobie nie wyobrażacie, jak mi ich brakowało!
Nie mogłam się nimi nacieszyć, już w pociągu ludzie dziwnie na mnie patrzyli, gdy obłaziły mnie 4 szczury Szarlota, przytulas leżała grzecznie na kolankach, dając się głaskać, Mamba chciała wskoczyć chyba na sufit przedziału ;p Kira przespała prawie całą drogę, albo w transporterze, albo na kolankach, w najróżniejszych pozycjach, na pleckach, na brzuszku, na boczku Śnieżyna razem z Mambą nie mogły usiedzieć w miejscu...
Niestety pogoda nam nie sprzyjała, bo był niesamowity upał, ja ledwo doszłam do mieszkania i już padałam, jednak po babach nie było widać ani odrobiny zmęczenia! Wieczorem miały wybieg, skakały jak szalone, jak nigdy! Zdjęć z wybiegu nie mam, bo po prostu nie dało się ich zrobić
Za to mam kilka fotek z klatki, tam najłatwiej im ustać w miejscu (chyba, że wyczują, że ktoś do nich idzie, to zaraz wiszą wszystkie cztery na kratach )
Bałaganiara
Druga przyłapana na "okruszkowaniu"!
Sputnikowe spanko:
A tu moje małe "o co chodzi"
Mam też niestety niefajną wiadomość - baby ledwo zdążyły wrócić, a Kirze znów pojawił się ropień :/ Za tydzień postaram się wysłać ją znów do Warszawy na czyszczenie. Całe szczęście, że jeśli się uda, powrót będzie miała jedynie dwa dni później
Tu biedne oczko :<
Nie mogłam się nimi nacieszyć, już w pociągu ludzie dziwnie na mnie patrzyli, gdy obłaziły mnie 4 szczury Szarlota, przytulas leżała grzecznie na kolankach, dając się głaskać, Mamba chciała wskoczyć chyba na sufit przedziału ;p Kira przespała prawie całą drogę, albo w transporterze, albo na kolankach, w najróżniejszych pozycjach, na pleckach, na brzuszku, na boczku Śnieżyna razem z Mambą nie mogły usiedzieć w miejscu...
Niestety pogoda nam nie sprzyjała, bo był niesamowity upał, ja ledwo doszłam do mieszkania i już padałam, jednak po babach nie było widać ani odrobiny zmęczenia! Wieczorem miały wybieg, skakały jak szalone, jak nigdy! Zdjęć z wybiegu nie mam, bo po prostu nie dało się ich zrobić
Za to mam kilka fotek z klatki, tam najłatwiej im ustać w miejscu (chyba, że wyczują, że ktoś do nich idzie, to zaraz wiszą wszystkie cztery na kratach )
Bałaganiara
Druga przyłapana na "okruszkowaniu"!
Sputnikowe spanko:
A tu moje małe "o co chodzi"
Mam też niestety niefajną wiadomość - baby ledwo zdążyły wrócić, a Kirze znów pojawił się ropień :/ Za tydzień postaram się wysłać ją znów do Warszawy na czyszczenie. Całe szczęście, że jeśli się uda, powrót będzie miała jedynie dwa dni później
Tu biedne oczko :<