
Szukamy chłopaka bo Kowalski to 100% facet, młodziutki, no ale CHŁOP pełnymi jajkami... Może w okolicy trafi się jakiś maluszek, który szuka domku, mnie tam kolor obojętny, aby nie albinos.
Mogę podpisać umowę, zaprosić na wizytę, porobić zdjęcia klatki, Kowalskiego, weterynarza i co tylko trzeba, ja wiem, że adopcja bąbla z jakiejś fundacji w moim przypadku będzie raczej nie możliwa, już samo rozpoczęcie rozmowy "cześć, chętnie adoptuję szczurka, mam 11 fretek..." może spowodować trwały uszczerbek na moim zdrowiu, dlatego nawet nie piszę do fundacji czy innych tworów zajmujących się zębaczami.