Jak część z Was wie, przygarnęłam dwie bidy w stanie niemal krytycznym. Sytuacja jest już opanowana, ale szczurcie nadal mają niesprawne nóżki (jest czucie, krążenie, delikatny ruch stópkami, ale jeszcze nie chodzą na nich ani nawet nie stoją). Dziewczyny mają ok rok i 8 miesięcy. Początkowo planowałam dołączyć je do swojego stada (jak zostaną odkarmione i pozbędziemy się ostatecznie wszołów, czyli nie wcześniej niż za 3-4 tygodnie), ale teraz zaczęłam się wahać. Jeśli nie odzyskają w miarę sprawności, czy jest sens łączyć je z 4 obcymi szczurkami? Czy poradzą sobie, nie będzie problemów z akceptacją przez pełnosprawne szczury? Wetka odradzała łączenie. Ja z jednej strony uważam, że obecność stada rozrusza dziewczyny i może jakoś pozytywnie wpłynie na ich nastawienie do świata, ale z drugiej obawiam się właśnie, czy sobie poradzą, czy nie zostaną odrzucone czy nawet skrzywdzone...? Macie jakieś doświadczenie z takim przypadkiem, sugestie, cokolwiek?
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)