Jutro (
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Ja aktualnie posiadam dwóch wspaniałych chłopów. Każdy waży w okolicach 400g, a mają maksymalnie pół roku, chociaż wydaje mi się, że około 4 m-cy. Łączyłam ich ze sobą bez problemów. Misiu jest u mnie od 1 marca, natomiast Gruby jakoś 2 tygodnie później. Chłopcy są weseli, radośni i bardzo przyjaźni.
Problem polega na tym, że do 27 maja chłopcy są na kuracji antybiotykowej, bo dopadło nas przeziębicho ,a Misia dodatkowo zapalenie spojówki. Nie chcę łączyć Małego z chorymi chłopami, wolę poczekać, aż kuracja dobiegnie końca, jednak nie wiem i nigdzie nie mogłam znaleźć odpowiedzi, czy chłopcy podczas tego tygodnia przymusowej separacji Małego mogą przebywać w jednym pokoju? Czy lepiej jednak w innym pomieszczeniu? Dodam, że gdziekolwiek bym go nie ustawiła to i tak będzie w zasięgu chłopów (ale byłabym w stanie nie dopuszczać ich do klatki), bo mój, a raczej nasz (ja, mój luby, szczury) pokój ma zaledwie 7m2. Zastanawiam się, bo tak właściwie, to i tak będą sobie zdawać sprawę ze swojej obecności, człowiek przenosi przecież na sobie zapach i one to wyczują. Nie wiem więc, czy "oszukiwać" udając, że nic się nie dzieje i umieścić Małego w innym pokoju (co jest problematyczne, aczkolwiek wykonalne), czy też raczej pozostawić go na ten tydzień w jednym pokoju z chłopcami.
Kolejnym moim pytaniem jest, czy dobrym pomysłem jest pozamieniać ich szmatki, w sensie chłopcom dać coś co przesiąkniętego zapachem Małego, a Małemu coś od chłopaków, czy lepiej pozostawić ich bez jakiegokolwiek zapoznania z zapachem?
Czy podczas tego tygodnia robić "spotkania zapoznawcze"? Chodzi mi głównie jak to się ma do leczenia chłopów.
I ostatnie - podczas łączenia robić to po kolei, czy od razu skonfrontować 2 + 1 ? Jeżeli po kolei to zacząć od tego dominującego czy uległego?
Proszę o odpowiedzi, w końcu to już JUTRO!
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)