[ROPNIE] na policzku
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[ROPNIE] na policzku pod uchem
A mojemu ogonowi zrobił się ropień - od tak sobie.....Przynajmniej tak powiedział mi lekarz. Byłam z nim u weta, nakłuł mu to i kazał przemywać jakims płynem. Mimo tego nie goiło się za dobrze, ropa dalej się zbierała :roll: kumpelka poradziła mi aby kupić w aptece taki proszek - nazywa się DAKTARIN (ok. 2 zł) , zaczełam więc posypywac tym proszkiem 2 razy dziennie to miejsce.Po 2 dniach zrobil sie strupek a po kilku następnych zagoiło się całkowicie - i nie sądzę żeby trzeba było usypiać od razu zwierzaka :shock:
[ROPNIE] na policzku pod uchem
Wczoraj byłem u weta i ropy było już mniej. Zauwżyłam, że w uchu jest jakaś wydzielina (coś jakby ropa z krwią) więc to chyba jednak jest od ucha. Ucho zostało wyczuszczone i dostałam płyn do ucha (Synerdal) i jakiś amtyboityk w tabletkach, bo po zastrzykach zrobiła się szczurkowi dosyć spora ranka na karku. (chyba go bolało po zastrzyku i sobie rozdrapał skóre).
Przy okazji zwarzyłam Parszywka, waży 350g.
Przy okazji zwarzyłam Parszywka, waży 350g.
Pozdrawiamy
Kasia i wszystkie moje zwierzaki.
Kasia i wszystkie moje zwierzaki.
[ROPNIE] na policzku pod uchem
Cześć Kati!
Mój śp.Benjamin miał ropień na policzku.
Początkowo dr bielecki czyścił mu go od strony wnetrza pyszczka. Potem pojechałam na wakacje. Benji dostawał antybiotyki, ale ropień sie powiekszył i zacząl mu przeszkadzać w jedzeniu. Znalazłam weta, który zajrzal Benjiemu do pysia (inni weci nie chcieli się tego podjąć :evil: ). Okazało się, że rana w pysiu sie zagoiła. Facet wyciął ropień od zewnątrz policzka, razem z otaczajaca go torebką. Ranka dość długo sie goiła (choć była malutka). Płukałam ją regularnie (roztworem fizjologicznym do kroplówek).
Potem sie wszystko slicznie zagoiło i juz do śmierci (przez kolejne 7 miesięcy) Beniuś nie miał żadnych ropni.
pozdrówka!
Mój śp.Benjamin miał ropień na policzku.
Początkowo dr bielecki czyścił mu go od strony wnetrza pyszczka. Potem pojechałam na wakacje. Benji dostawał antybiotyki, ale ropień sie powiekszył i zacząl mu przeszkadzać w jedzeniu. Znalazłam weta, który zajrzal Benjiemu do pysia (inni weci nie chcieli się tego podjąć :evil: ). Okazało się, że rana w pysiu sie zagoiła. Facet wyciął ropień od zewnątrz policzka, razem z otaczajaca go torebką. Ranka dość długo sie goiła (choć była malutka). Płukałam ją regularnie (roztworem fizjologicznym do kroplówek).
Potem sie wszystko slicznie zagoiło i juz do śmierci (przez kolejne 7 miesięcy) Beniuś nie miał żadnych ropni.
pozdrówka!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
[ROPNIE] na policzku
wiec pewnego dnia zauwarzylam ze moja cudna Floydzina ma guza na policzku...
uprzejmie prosze o nie kasowanie zdjecia, specjalnie dalam takie maluskie dziekuje
guzek jednak szybciej zszedl niz zostal zauwazony...
lecz niedano znow sie pojawil...
zrobil sie duzy... wiec pierwsza mysl idziemy do weta, jednak nastepnego dnia z guza zrobil sie strupek, z ktorego pod wplywem mojego dotyku, wyleciala smierdzaca ropa :| wiec zaczelam troszku jej wyciskac, gdy odstawialm Floyda na chwile zaczol sie myc, i zerwal sobie prawie caly strupek, ktory juz mu urwalam calkowicie bo po co ma wisiec i przeszkadzac, jak tak ledwo sie trzyma, pobiegalm do taty, z wiadomoscia ze jutro idziemy do weta bo moj szczur ma dziure w policzku wypelniona ropa, eh i moj tata przeciwnik lekarast i antybiotkow, czyli chemicznych sposobow na zdrowie, wyciagnol swoja mala swietosc czyli masc propolisowa...
Floyd jest smarowany rano i wieczorem... i widac poprawe... wiec sama juz sie bardzo nie martwie nawet siersc mu starsznie szybko odrosla, i dziura jest miejsza )
ale wlasnie zastanawaialm sie od czego to moglo sie zrobic... hmm mialam ostatnio zajad, ale Floydowi to nie przeskadzalo i tak i tak staral sie do moich ust dobrac, dlatego nie dosc ze chodzialm z zajadem to calymi podrapanymi ustami, bo jak Floyd nie dostaje to sam chce wziasc
mama uwaza ze moze wbil sobie w polisia dzazge hmmm
sama nie wiem...
no ale wlasnie chcialam bym tez zebyscie np. napisali czy leczycliscie szczurki np. nie chemia...
bo np. gdy Floyd mial alergie dostal lekarstwo w sprey'u, strupki znikly, ale po pewnym czasie znow sie pojawily, a sprey byl skonczony wiec przerzucilam sie na propolis w kropelkach i pomoglo, strupki nie wracaja a Floyd zaczol dostawac to samo co przed strupkami...
propolis jest oparty glownie na miodzie, jest bakteriobojczy, pomaga w gojeniu i takie tam...
wiem ze mycha na guzy uzywala skrzypu...
tylko ze u szczurka mychy (wybacz nie pamietam dokladnie z ktorym to sie dzialo) wygladalo to inaczej, bardzej na guz nowotworowy... nie myle sie?
moze napiscie jakie np. herbatki na co podajecie itd, itp...
uprzejmie prosze o nie kasowanie zdjecia, specjalnie dalam takie maluskie dziekuje
guzek jednak szybciej zszedl niz zostal zauwazony...
lecz niedano znow sie pojawil...
zrobil sie duzy... wiec pierwsza mysl idziemy do weta, jednak nastepnego dnia z guza zrobil sie strupek, z ktorego pod wplywem mojego dotyku, wyleciala smierdzaca ropa :| wiec zaczelam troszku jej wyciskac, gdy odstawialm Floyda na chwile zaczol sie myc, i zerwal sobie prawie caly strupek, ktory juz mu urwalam calkowicie bo po co ma wisiec i przeszkadzac, jak tak ledwo sie trzyma, pobiegalm do taty, z wiadomoscia ze jutro idziemy do weta bo moj szczur ma dziure w policzku wypelniona ropa, eh i moj tata przeciwnik lekarast i antybiotkow, czyli chemicznych sposobow na zdrowie, wyciagnol swoja mala swietosc czyli masc propolisowa...
Floyd jest smarowany rano i wieczorem... i widac poprawe... wiec sama juz sie bardzo nie martwie nawet siersc mu starsznie szybko odrosla, i dziura jest miejsza )
ale wlasnie zastanawaialm sie od czego to moglo sie zrobic... hmm mialam ostatnio zajad, ale Floydowi to nie przeskadzalo i tak i tak staral sie do moich ust dobrac, dlatego nie dosc ze chodzialm z zajadem to calymi podrapanymi ustami, bo jak Floyd nie dostaje to sam chce wziasc
mama uwaza ze moze wbil sobie w polisia dzazge hmmm
sama nie wiem...
no ale wlasnie chcialam bym tez zebyscie np. napisali czy leczycliscie szczurki np. nie chemia...
bo np. gdy Floyd mial alergie dostal lekarstwo w sprey'u, strupki znikly, ale po pewnym czasie znow sie pojawily, a sprey byl skonczony wiec przerzucilam sie na propolis w kropelkach i pomoglo, strupki nie wracaja a Floyd zaczol dostawac to samo co przed strupkami...
propolis jest oparty glownie na miodzie, jest bakteriobojczy, pomaga w gojeniu i takie tam...
wiem ze mycha na guzy uzywala skrzypu...
tylko ze u szczurka mychy (wybacz nie pamietam dokladnie z ktorym to sie dzialo) wygladalo to inaczej, bardzej na guz nowotworowy... nie myle sie?
moze napiscie jakie np. herbatki na co podajecie itd, itp...
[ROPNIE] na policzku
Ja znam propolis ze stosowania na sobie, mamie i koniach. Na wszelkie ustrojstwa typu obtarcia, miejsca po wyjęciu kleszcza (lekko ropiejące) itd działa bardzo dobrze. Nie wiem jak sie sprawdza na ogonkach.. I z tego co wiem moze czasem uczulać..I chyba zawiera jakiś naturalny antybiotyk..
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
[ROPNIE] na policzku
to co sie zrobiło to po prostu ropien
moja lorka miała taki chyba niemalże w tym samym miejscu, zostało to wyciśniete przez wetke (blehh) i wysmarowane jodyną (w srodku też) - zagoiło się ładnie i szybko
moja lorka miała taki chyba niemalże w tym samym miejscu, zostało to wyciśniete przez wetke (blehh) i wysmarowane jodyną (w srodku też) - zagoiło się ładnie i szybko
[ROPNIE] na policzku pod uchem
Mój Albercik ma ropień na polasiu i widac rope w uszku piszczy jak sie go tam dotyka . Dzisiaj jadę do wet i zobaczymy co pomogą , Ale sie strasznie martwię bo to taki słodki pampuch (waga 650g )
>>>nie tykaj smoka póki jeszcze dycha<<<
3 moich przyjaciół po drugiej stronie tęczy ;(
3 moich przyjaciół po drugiej stronie tęczy ;(