Nakasha, z Grażyną trzeba ostrożnie

Nie można wkładać rąk do klatki bo wszystko co w klatce = jedzenie. Boi sie dotyku ale jak sie ją weźmie na kolana to daje sie miziać
Dostała nową klatke we wtorek. Nie powiem, żeby była zachwycona, dopiero dzisiaj zaczęła wchodzić na góre. Tamtą znała dobrze, ale była za mała dla niej. Zwłaszcza, że ona nie bardzo chce wychodzić z klatki, pochodzi ewentualnie po łóżku i zaraz wraca do klatki. Mam nadzieje, że w końcu pozna każdy kąt i zacznie korzystać z przestrzeni, którą ma.
Co do tymczasów to skomplikowana sprawa

Trufle bardzo chciałam oddać ale przez pare miesięcy nikt jej nie chciał bo to zaraza nie można nawet chodzić po pokoju w czasie wybiegu bo gryzie po stopach). Więc w końcu odpuściłam z szukaniem jej DS. Grażyna to szczur specjalnej troski i wszystkim było żal narażać ją na kolejną zmiane domu. A Małej Mi nigdy bym nie oddała, choć miała być towarzystwem dla Grażyny a w razie niepowodzenia łączenia miałam jej szukać nowego domu. To najsłodszy szczur jakiego miałam a jak wiadomo miałam ich wiele
