Jestem z Piekar i od, dokładnie dziś pół roku jestem posiadaczką kochanej ale upartej jak osioł szczurci, którą nazwałam dla przekory Mysza
Mysza jest piękniusia, zamieszcze fotki to sami się zakochacie, niestety pod każdym wzglendem jest wielkim indywidualistom. Nie jest to mój pierwszy gryzoń, bo od dawien dawna hodowałam gryzonie. Zaczynałam od chomików, a następnie były myszki i szczury. Na temat chomików i myszów nie będe się rozpisywała Szcurek jest moim 3, że tak powiem rzutem nie mniej jest pierwszym po długiej przerwie... Wiem, że powinnam mieć 2 szczurki ale niestety z powodu, ze w zoologikach (a w zasadzie jednym sprawdzonym) są głównie łyse szczury bleee a normalne na zamówienie jakos nie udało mi się dokupić drugiego... Dlatego oszczędźcie mnie w tej kwestii, za to super dogaduje się z moim psem Chętnie usłysze od Was jakieś porady a szczególnie jak u Myszy wyplenić tą upartość
Bo wiesz, pies nie zastąpi jej drugiego szczura. 
zastanawiam się czy to minie i kiedy i czy mimo jej zachowania podjąć próby łączenia?